Burmistrz Sławna uniewinniony, ale to nie koniec

Mirosław Bugajski

Mirosław Bugajski

Po raz pierwszy został burmistrzem w 2002 roku jako kandydat bezpartyjny z komitetu Bezpartyjna Inicjatywa Społeczna. Wygrał też kolejne wybory po 4 latach urzędowania. Wynik został jednak podważony przez komitet kontrkandydata Krzysztofa Frankensteina (obecny burmistrz), który złożył doniesienie o podejrzeniu, że doszło do nieprawidłowości. Według świadków w lokalu wyborczym wydano 31 nieostemplowanych kart. Dodajmy, że Mirosław Bugajski wygrał wtedy 26 głosami. Sąd uznał, że w okręgu nr 4 konieczne jest ponowne głosowanie. Tym sposobem, w drugim rozdaniu, Mirosław Bugajski przegrał wybory i stołek burmistrza z Krzysztofem Frankensteinem. Próbował jeszcze dochodzić praw w sądzie, składał skargi na przebieg powtórnego głosowania. Bezskutecznie.

Ta sprawa trwa od kilku lat. Prokuratura Rejonowa w Sławnie prowadziła śledztwo w sprawie nieprawidłowości m. in. dotyczących budowy hali sportowej w mieście, które zakończyło się aktem oskarżenia. Zdaniem prokuratury, gdy Mirosław Bugajski był gospodarzem miasta (lata 2002 - 2007), doszło do trzykrotnego przekroczenia uprawnień oraz do poświadczenia nieprawdy przez niego. Były burmistrz miał złamać prawo, ponieważ do rad nadzorczych dwóch spółek miejskich powołał tę samą osobę (chodziło o Romana Granisza). Ponadto nakazał wypłacić ok. 62 tys. zł zaliczki firmie budowlanej przed odbiorem prac przy przebudowie obiektu na Środowiskowy Dom Pomocy Społecznej. Potem miał polecić urzędnikom sporządzić aneks do umowy z tą firmą i antydatować dokument. Czwarty zarzut dotyczył budowy sali sportowej; według prokuratury Mirosław Bugajski, który był tam społecznym inspektorem nadzoru budowlanego, wykazał w dokumentacji większe zaawansowanie prac niż było w rzeczywistości.

Sprawa przetoczyła się kilka razy przez sąd w Sławnie, a także w Koszalinie.
W lipcu 2009 roku Sąd Rejonowy w Sławnie skazał byłego burmistrza Sławna na rok wię-zienia w zawieszeniu na dwa lata. Sąd dopatrzył się wówczas winy oskarżonego w dwóch z czterech zarzutów postawionych przez prokuraturę. Mianowicie co do dwukrotnego przekroczenia uprawnień przez Mirosława Bugajskiego (wypłata zaliczki firmie budowlanej przed odbiorem prac w ŚDPS oraz polecenie urzędnikom sporządzenia aneksu do umowy z tą firmą i antydatowania dokumentu). Co do dwóch pozostałych zarzutów (sprawa obsadzenia rad nadzorczych tą samą osobą i wykazanie stopnia zaawansowania prac przy budowie hali) - były burmistrz został uniewinniony.
Od wyroku Sądu Rejonowego wniesiono trzy apelacje: odwołanie wniosła prokuratura, ale też dwóch obrońców Mirosława Bugajskiego. Sąd Okręgowy oddalił wnioski obrońców, którzy chcieli całkowitego uniewinnienia swojego klienta. Efekt był taki, że Sąd Okręgowy w Koszalinie utrzymał w mocy wyrok w części skazującej (rok wię-zienia w zawieszeniu na dwa lata - orzeczenie prawomocne). Natomiast w części uniewinniającej uchylił orzeczenie sądu pierwszej instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

I to najnowsze rozstrzygnię-cie, sprzed kilku dni, dotyczy właśnie tego ponownego rozpatrzenia. Sąd w Sławnie ponownie teraz uznał, że Mirosław Bugajski jest niewinny w dwóch sprawach. To rozstrzygnięcie nie jest jednak prawomocne, a skoro prokuratura zapowiedziała odwołanie, to finał może być zupełnie inny.