Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były burmistrz Sławna znowu przed sądem

Marzena Sutryk
Fot. archiwum
Wczoraj przed Sądem Rejonowym w Sławnie odbyła się kolejna rozprawa przeciwko byłemu burmistrzowi Sławna Mirosławowi B.

Przypomnijmy, proces rozpoczął się w ubiegłym roku. Były burmistrz usłyszał wcześniej cztery zarzuty. Trzykrotnie Mirosław B. miał przekroczyć swoje uprawnienia i raz poświadczyć nieprawdę.

Według prokuratury, były burmistrz, gdy sprawował władzę, powołał tę samą osobę do rad nadzorczych w dwóch spółkach miejskich. Ponadto miał nakazać skarbnikowi urzędu wypłacenie prywatnej firmie ok. 60 tys. zł zaliczki za niewykonane roboty w środowiskowym domu pomocy. Do tego miał antydatować aneks do umowy z tą firmą. Natomiast poświadczenie nieprawdy miało dotyczyć okresu, gdy były burmistrz był jednocześnie inspektorem nadzoru budowlanego - chodzi o poświadczenie stopnia zaawansowania robót przy budowie hali przy SP 3 (w protokole wykazano większy stopień zaawansowania niż był w rzeczywistości).

Wczoraj przed sądem zeznawali kolejni świadkowie. M. in. Wiesław Litwin, który do końca 2006 roku pracował w sławieńskim ratuszu jako zastępca naczelnika wydziału budownictwa. Potem, na prośbę następcy Mirosława B., czyli Krzysztofa Frankensteina, objął funkcję inspektora nadzoru budowlanego. Wiesław Litwin był w komisji, która 9 lipca 2007 roku oceniała stopień zaawansowania robót przy budowie hali i porównywała go ze stanem stwierdzonym w protokole z 14 czerwca 2007, pod którym podpisał się Mirosław B. Świadek przyznał przed sądem, że 9 lipca niemalże wszystkie pomiary były robione na "oko". - Polegało to na stwierdzeniu, w jakim procent robót jest wykonany - mówił wczoraj Wiesław Litwin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!