Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z gimnazjami w Szczecinku? Okrągły oświatowy stół

Rajmund Wełnic
Okrągły stół oświaty w Szczecinku - po lewej Tomasz Czuk (u góry), Cezary Jankowski, z prawej Ryszard Malinowski (u góry) i Marek Kotschy
Okrągły stół oświaty w Szczecinku - po lewej Tomasz Czuk (u góry), Cezary Jankowski, z prawej Ryszard Malinowski (u góry) i Marek Kotschy Rajmund Wełnic
We wtorek (22 listopada) o tym jak reforma oświaty i likwidacja gimnazjów będzie wyglądać w Szczecinku dyskutowali przedstawiciele szkół, związkowcy i samorządowcy.

Okrągły stół szczecineckiej oświaty to pomysł Tomasza Czuka, szefa Miejskiej Jednostki Obsługi Oświaty, który ma pozwolić w miarę bezboleśnie przejść przez planowaną reorganizację systemu edukacji. Mebel – co prawda prostokątny – stanął w salce konferencyjnej i to przy nim zasiedli – dyrektor MJOO, reprezentujący powiat wicestarosta Marek Kotschy, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Ryszard Malinowski i przewodniczący oświatowej Solidarności Cezary Jankowski.
Jak wiadomo, losy reformy wydają się przesądzone – od września 2017 roku rozpocznie się wygaszanie gimnazjów, przywrócone zostaną 8-letnie podstawówki. Wróci też 4-letni ogólniak, 3-letnie szkoły zawodowe zwane teraz branżowymi i 5-letnie technika. Największe obawy budzi los nauczycieli z likwidowanych gimnazjów, czy wszyscy znajdą pracę?
- Tomasz Czuk zrobił ogromną pracę i z jego wyliczeń wynika, że zwolnień wśród nauczycieli przy dobrym układzie prawie nie będzie – mówi Cezary Jankowski. – To wstępna przymiarka, ale poparta już konkretnymi cyframi. Oczywiście są jeszcze niewiadome, np. liczba godzin i to czy limity liczebności klas nie będą mniejsze, ale w Szczecinku wygląda to nieźle. A na tym nam zależy, jak najbardziej, bo jako związki musimy bronić naszych członków. Rozmowy nieoficjalne trwały od lipca, ale czekaliśmy na okrągły stół aż projekt ustawy wyjdzie z rządu do sejmu.
Nie bez kozery na spotkaniu był przedstawiciel powiatu. Nikt nie ukrywał bowiem, że to w szkołach średnich, za które odpowiada starostwo, mogą być rezerwy etatów dla nauczycieli z gimnazjów (w perspektywie przybywa bowiem do kształcenia jeden rocznik). – Nie jest wykluczone, że moglibyśmy zatrudnić część tych pedagogów, bo mamy sygnały od dyrektorów szkół, że część nauczycieli wybiera się wkrótce na emerytury kompensacyjne – mówi wicestarosta Marek Kotschy. – Ale, ile etatów, kiedy i kto – to się dopiero okaże, musi być przecież ogłoszona podstawa programowa. – Czekamy na konkrety, proszę też jednak pamiętać, że gimnazja są nie tylko w Szczecinku i inne gminy też do nas mogą wystąpić o pomoc.
Szef Solidarności mówi wręcz, że pojawią się możliwości uzupełniania etatów przez nauczycieli ze szkół średnich w podstawówkach.
Są i problemy lokalowe do rozwiązania. Największy z Gimnazjum nr 1 przy ulicy Armii Krajowej, które znajduje się między dwiema podstawówkami „szóstką” i „jedynką”. Pozostałe gimnazja łatwo scalić – SP7 z gimnazjalną „trójką”, a G2 przekształcić z powrotem w podstawówkę.
Z naszych informacji wynika, że są trzy koncepcje – w gmachu G1 działałaby filia którejś z podstawówek, może tu też powstać nowa podstawówka lub szkoła byłaby wygaszana.
Znaków zapytania jest wiele, wciąż ważą się szczegóły reformy. Nie ustają też protesty i apele do prezydenta Andrzeja Dudy, aby zawetował ustawę lub skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, co opóźniłoby lub wręcz uniemożliwiło jakiekolwiek zmiany. W Szczecinku więc także negocjacje ze związkowcami będą trwały, aż do chwili uchwalenia przez radnych nowej sieci szkół.

ZOBACZ TEŻ FILM ze szkolenia z ratownictwa medycznego w Szczecinku

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo