Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelniczka ostrzega przed fałszywym „gazownikiem” w Koszalinie

Joanna Boroń
Joanna Boroń
archiwum
Czytelniczka zaalarmowała naszą redakcję - mężczyzna sugerując, że pracuje na rzecz Zakładu Gazowniczego, poinformował ją o wymianie „chipów”. Oczywiście to pani Anna - nasza Czytelniczka - miałaby za to zapłacić. Kobieta się nie zgodziła, podejrzewając - jak się okazuje słusznie - że to nie gazowania zleciła wymianę. Zastanawia się jednak ile osób dało się zmanipulować.

O ten przypadek zapytaliśmy Artura Michniewicza, rzecznika Zakładu Gazowniczego: - Czytelniczka miała dobrą intuicje. Nasi pracownicy takimi rzeczami jak wymiana urządzeń w domach się nie zajmują. To nie leży w naszej gestii. Takie wymiany urządzeń organizują spółdzielnie, albo wspólnoty. Uzgadniają to z mieszkańcami, prowadzą odpowiednie akcje informacyjne.

Jak przyznaje rzecznik Zakładu Gazowniczego sygnałów takich jak ten jest coraz mniej. To wynika też z tego, że jesteśmy coraz bardziej czujni. Niestety zdarzają się sytuacje, w których ktoś, najczęściej osoby starsze, samotne, dają się zmanipulować, dlatego nadal warto mówić o zasadach bezpieczeństwa.

- W takim przypadku zawsze trzeba poprosić ich o okazanie identyfikatora czy legitymacji z imieniem, nazwiskiem, zdjęciem, pieczątką i logiem firmy. Nasi pracownicy zawsze takie identyfikatory mają przy sobie, jeżdżą dobrze oznakowanymi samochodami - podpowiada. - A w razie wątpliwości zawsze można zadzwonić do firmy, która rzekomo przysłała do nas swojego przedstawiciela i zweryfikować, czy rzeczywiście firma prowadzi jakąś akcję w terenie i czy pracuje u nich pracownik o danym nazwisku.

Nieuczciwi przedsiębiorcy, którzy sugerują, że wymieniają urządzenia na zlecenie Zakładu Gazowniczego, spółdzielni mieszkaniowej (kilka razy pisaliśmy o próbach wymiany drzwi, czy okien, rzekomo na zlecenie spółdzielni, czy wspólnot), czy Energii, to nie jedyny problem.

Jedną z metod naciągaczy jest też podsuwanie, na przykład po pretekstem zmian w umowie, albo wprowadzenia nowej „bardziej korzystnej” oferty, umów o zmianie dostawcy prądu, czy gazu. Podpisanie takiej umowy może mieć kosztowne konsekwencje. Firmy takie jak Energa, Zakład Gazowniczy przestrzegają przed takimi nieuczciwymi praktykami.

Zdarza się też, że taki rzekomy „fachura” z gazowni to zwyczajny złodziej, który pod pretekstem naprawy, albo kontroli chce dostać się do naszego mieszkania, by je okraść. Dlatego warto przestrzegać kilka zasad - nieznanych nie powinniśmy w ogóle wpuszczać do mieszkania.

Nie pokazujmy obcym ostatnich odcinków rent czy emerytur, nie informujmy również o stanie majątkowym, nie rozmieniajmy pieniędzy ani nie zgadzajmy się na przechowanie jakichkolwiek przedmiotów pod zastaw pożyczki.

Zobacz także: Koszalin: Otwarcie po remoncie al. Armii Krajowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo