Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopalacze: coraz więcej młodych ofiar na Pomorzu

Andrzej Kus, [email protected]
Dopalacze mogą być niebezpieczne dla zdrowia.
Dopalacze mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Fot. Archiwum
Do zachodniopomorskich i pomorskich szpitali trafia coraz więcej nastolatków, którzy zażywali wcześniej dopalacze. Tylko w tym tygodniu na słupski oddział dziecięcy trafiły trzy młode osoby. Od początku roku lekarze pomogli już 100 osobom.

W czwartek do szpitala trafiła kilkunastoletnia, nieprzytomna dziewczyna. - Podejrzewaliśmy, że zatruła się narkotykami czy alkoholem - mówi dr Tomasz Jarmoliński, ordynator oddziału pediatrii, nefrologii i toksykologii dziecięcej ze szpitala przy ulicy św. Wojciecha w Szczecinie.

- Okazało się, że zażywała właśnie tzw. dopalacze. Była w ciężkim stanie. Całe szczęście obudziła się po kilku godzinach. Nie wiedziała, co się z nią stało.

- Z miesiąca na miesiąc mamy znacznie więcej pacjentów - mówi doktor Jarmoliński. - W lipcu przywieziono do nas kilkoro dzieci bardzo mocno zatrutych dopalaczami. W organizmie substancje te są trudne do zidentyfikowania. Leczenie jest proste, jednak największym problemem jest właśnie stwierdzenie, co pacjent zażywał.

Musimy liczyć tylko na przeprowadzany przez nas wywiad. Do szpitala dziecięcego od początku roku trafiło 250 zatrutych małych pacjentów. Setka zażywała dopalacze.

Trzech nastolatków trafiło w tym tygodniu na oddział dziecięcy słupskiego szpitala po tym, jak brali tzw. dopalacze.

W czwartek około godz. 21 na oddział trafił 14-latek w bardzo ciężkim stanie.
- Chłopak jest ledwo żywy, słania się, nie można nawiązać z nim kontaktu - mówi Leszek Dębicki, ordynator oddziału dziecięcego słupskiego szpitala.

To już trzeci taki przypadek w tym tygodniu w Słupsku.

Zdaniem lekarza dopalacze to bardzo niebezpieczne środki.
- To odurzające, trujące substancje. Ich zażycie może doprowadzić nawet do zgonu. Wszystko zależy od dawki, jaką sobie zaaplikują - mówi lekarz. - Ich sprzedaż powinna być zabroniona - dodaje.

Tymczasem dopalacze to środki legalnie sprzedawane jako tak zwane artykuły kolekcjonerskie, bo tylko w takiej formie można sprzedawać te preparaty w naszym kraju. Na każdym opakowaniu znajduje się informacja o tym, że produkt nie nadaje się do spożycia. Oznacza to, że każdy, kto je spożywa robi to na własne ryzyko. Towary mogą być sprzedawane tylko osobom pełnoletnim.

Nikt tego jednak nie weryfikuje, ponieważ dopalacze można zamówić przez internet i telefonicznie. W Słupsku pierwszy sklep z dopalaczami powstał w lutym tego roku. Od tego czasu są już jednak cztery w samym mieście, jeden w Ustce i dwa w Łebie. Psychoterapeuci przyznają, że od tego czasu trafia do nich coraz więcej młodzieży. Kilkunastu trafiło od tego czasu do szpitala. Po pomoc do psychoterapeutów przychodzą zaniepokojeni rodzice nastolatków.

Policja jest bezsilna, bo to środki dostępne na wolnym rynku i nie zawierają zabronionych substancji, które wykryłyby testery na narkotyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!