Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopłaty do ciepła z sieci coraz bliżej. Mieszkańcy czekają na decyzje

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Joanna Boroń
Joanna Boroń
Urząd Regulacji Energetyki ma zablokować podwyżki za ciepło systemowe na poziomie 40 proc. To oznacza, że wyższych URE nie będzie zatwierdzał
Urząd Regulacji Energetyki ma zablokować podwyżki za ciepło systemowe na poziomie 40 proc. To oznacza, że wyższych URE nie będzie zatwierdzał archiwum
Zarządcy nieruchomości wprowadzają nowe ceny za ogrzewanie, zgodnie z nowymi taryfami ciepła. Nadzieją na niższe rachunki dla lokatorów mogą być taryfy z rządową rekompensatą, których projekt trafi wkrótce do Sejmu.

Problem dotyczy ok. 15 milionów Polaków, którzy ogrzewają mieszkania ciepłem z mniejszych i większych kotłowni. Szacuje się, że w Polsce ciepło systemowe dostarczane jest do 41 procent budynków, paliwem stałym - najczęściej węglem i drewnem - ogrzewanych jest 47 procent budynków. Z początkiem sierpnia Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy za dostarczane ciepło m.in. Miejskiej Energetyce Cieplnej Szczecinek, czy Miejskiej Energetyce Cieplnej w Koszalinie.

- W Szczecinku z naszego ciepła korzysta 3/4 zasobów miasta - mówi Marek Szabałowski, prezes MEC Szczecinek. W całym województwie zachodniopomorskim ogrzewanie z ciepłowni ma około 600 tysięcy osób. Teraz, wobec znacznego wzrostu cen węgla i gazu, wielu odbiorców zastanawia się, o ile więcej będzie płacić za ogrzewanie i ciepłą wodę. Np. w Szczecinku podwyżki wynoszą średnio 74 procent. Cennik otrzymali już wszyscy zarządcy nieruchomości.

- Przeliczamy go właśnie na zaliczki za centralne ogrzewanie w naszych zasobach, średnio rosną one o 80 procent. W zależności od tego, jak wspólnoty mieszkaniowe miały ustalone zaliczki, podwyżki wyniosą od około 50 do nawet 100 procent - mówi Cezary Klamka, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Szczecinku. - Zwołujemy także zebrania wspólnot, bo formalnie decyzje o zmianie wysokości zaliczek na ogrzewanie podjąć musi każda wspólnota.

- Trzeba podkreślić, że podwyżki cen ciepła, mimo że duże, i tak nie zapewniają firmom ciepłowniczym wystarczających funduszy na kupno opału. Dlatego muszą one starać się o kredyty, których banki, z uwagi na bardzo trudną sytuację branży, po prostu nie chcą udzielać - mówi Marcin Ciania z MEC w Koszalinie. - Branża ciepłownicza od dawna apeluje o wprowadzenie systemowych, rządowych rozwiązań, chroniących z jednej strony odbiorców ciepła systemowego przed ubóstwem energetycznym, a z drugiej stabilizujących warunki funkcjonowania firm ciepłowniczych, działających obecnie poniżej rentowności. Kolejne wnioski firm ciepłowniczych z naszego regionu czekają na decyzje URE. M.in. Szczecińskiej Energetyki Cieplnej, która nie ma jeszcze nowych taryf cen ciepła. URE przyznaje, że wniosek SEC o kolejną zmianę taryfy dla ciepła wpłynął do Urzędu 4 sierpnia br.

- Analizujemy ten wniosek - mówi Agnieszka Głośniewska z URE. - Na tym etapie trudno jest przewidzieć, ile takie postępowanie taryfowe może potrwać.

Podkreśla przy tym, że w przypadku zatwierdzenia taryfy, stawki z niej wynikające zostaną wprowadzone przez przedsiębiorstwo (zgodnie z Prawem energetycznym) w terminie od 14 do 45 dni od ustalenia taryfy przez Prezesa URE.

W URE jest także procedowany wniosek z nowymi cenami, które na dwa miesiące przed końce taryfy złożyło Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Sławnie.

Światełkiem w tunelu dla lokatorów, których czekają podwyżki cen, jest projekt wsparcia dla odbiorców ciepła. Obok już uchwalonego dodatku węglowego (3000 zł dla posiadaczy pieców na paliwo stałe) rząd chce wspomóc także lokatorów mieszkań ogrzewanych przez ciepłownie (a także domów ogrzewanych ciepłem z pelletu drzewnego i inną biomasą, olejem opałowym czy gazem LPG).

Koszaliński poseł PiS Czesław Hoc przedstawił założenia projektu, który właśnie przyjął rząd, a niebawem ma trafić do parlamentu. Proponowany mechanizm ma polegać na ustaleniu przez wytwórcę ciepła określonego poziomu średnich cen dla gospodarstw domowych i instytucji użyteczności publicznej. Średnia cena z rekompensatą zostanie ustalona na poziomie 103,82 zł/GJ (gigadżul, jednostka ciepła) dla ciepła z węgla i 150,95 zł/GJ dla ciepła z gazu lub oleju opałowego. Wsparcie ma trafiać nie do lokatorów, ale do firm ciepłowniczych.

Jak informuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, przedsiębiorstwom wytwarzającym ciepło i stosującym średnią cenę wytwarzania ciepła z rekompensatą wobec gospodarstw domowych i instytucji użyteczności publicznej będzie przysługiwała tzw. rekompensata. Dzięki temu rozwiązaniu zostanie ograniczony wzrost cen ciepła i kosztów podgrzania ciepłej wody dla gospodarstw domowych i instytucji użyteczności publicznej. Maksymalne podwyżki mają w tym sezonie grzewczym nie przekroczyć 40 procent. Wsparcie ma obowiązywać przez cały najbliższy sezon grzewczy, tj. od października 2022 r. do kwietnia 2023 r. Gospodarstwa domowe, których główne źródło ciepła zasilane jest pelletem drzewnym, drewnem kawałkowym, skroplonym gazem LPG, olejem opałowym otrzymają jednorazowe dodatki.

- Sejmowe komisje już się zbierają mimo wakacji parlamentarnych i nie wykluczam, że projektem Sejm zajmie się szybciej niż na pierwszym posiedzeniu, które ma ruszyć 14 września - mówi poseł Czesław Hoc. - Sprawa jest pilna, na razie mamy ramowy program, który będzie wymagał doprecyzowania przed uchwaleniem, tak aby zaczął obowiązywać u progu nowego sezonu grzewczego.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera