W miniony weekend samoloty typu PZL M18 Dromader pomagały gasić pożar lasu, który zagrażał nawet miastu Polanów. Wcześniej na terenie Nadleśnictwa Czaplinek lotnicy ćwiczyli razem z wojskowymi i zawodowymi strażakami. - Pożar kompleksu leśnego był zaimprowizowany na pasie ćwiczeń taktycznych 2 Brygady Zmechanizowanej w Złocieńcu – mówi Marek Stasiuk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku.
Ćwiczenia nadzorowane były przez inspektora ochrony przeciwpożarowej brygady Alicję Dybowską oraz Tomasza Tomeckiego, nadleśniczego Nadleśnictwa Czaplinek. W akcji uczestniczył samolot PZL M18B Dromader – jeden z dwóch stacjonujących w Zegrzu Pomorskim, wyczarterowany przez RDLP w Szczecinku do gaszenia pożarów. Zdjęcia wykonał Wojciech Osuch z RDLP Szczecinek.
Jak już informowaliśmy, dromadery stacjonują już Leśnej Bazie Lotniczej w Zegrzu Pomorskim. Umowa o świadczenie usług lotniczych na przez Aerograf Aviation na rzecz RDLP w Szczecinku została podpisana w kwietniu – wcześniej leśnicy korzystali z wsparcia helikopterów, ale firma, która nimi dyponowała zakończyła działalność.
W tym roku leśnicy na Pomorzu Środkowym wydadzą w sumie na ochronę przeciwpożarową około 6 mln zł, przy czym wydatki te nie ujmują wszystkich kosztów (np. budowy infrastruktury ppoż., czy części płac). Sporą część tych wydatków pochłonie zapewnienie lotniczego wsparcia strażaków w razie zagrożenia. Zaletą śmigłowców jest to, że były mobilne, mogły zaczerpnąć wody ze zbiorników w pobliżu ewentualnego pożaru, choć tylko 500 litrów. Samolot zabierze aż 2 tysiące litrów wody, ale musi wrócić na lotnisko, aby uzupełnić jej zapas, w tym czasie śmigłowiec mógł nawet kilkanaście razy nadlecieć nad ogień.
Ale oczywiście nie na samych samolotach opiera się system przeciwpożarowy LP. RDLP ma 50 tzw. dostrzegalni, czyli wież obserwacyjnych, obejmujących cały teren Pomorza Środkowego. Na większości z nich w sezonie dyżurować będą obserwatorzy, choć na 12 są już kamery wysokiej rozdzielczości z systemem wykrywania dymu. – Sprawcami większości pożarów lasów są ludzie, ale też ludzie najszybciej mogą nas i straż powiadomić o zagrożeniu – szef RDLP tłumaczy, że w lecie zakaz wstępu do lasów będzie wprowadzany jako absolutna ostateczność w razie katastrofalnych upałów m.in. z tego powodu. Choć przepisy mówią, że zakaz można wprowadzić, gdy przez 5 dni z rzędu wilgotność ściółki leśnej nad ranem nie przekracza 10 procent (kartka papieru ma około 19 procent).
Popularne na gk24:
- Ciekawe miejsca w regionie koszalińskim, podpowiadamy gdzie warto się wybrać [zdjęcia]
- Pendolino rozpoczyna regularne kursy do Kołobrzegu
- Matura 2016 - polski, angielski, matematyka - odpowiedzi, arkusze na gk24.pl/matura2016
- Szef koszalińskiej policji odchodzi [zdjęcia, wideo]
- Rosjanie piszą o Bornem Sulinowie i skansenie pomników ZSRR [zdjęcia]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?