Działkowcy kontra Urząd Miasta w Kołobrzegu. Nie uprzedzono, kiedy będzie likwidacja działek

Byli już właściciele ogródków działkowych przy ul. Warzelniczej na Wyspie Solnej mieli prawo tam pozostać do czasu, gdy już na dobre zadomowią się w nowych ogródkach przy ul. VI Dywizji Piechoty. Teren pod nowe ogródki w ramach rekompensaty za utracone działki dostali od Urzędu Miasta.

- Nie zdążyliśmy się przenieść, bo tamte tereny nie są jeszcze gotowe, a już rozpoczęła się rozbiórka starych działek - mówi Bogdan Wojewoda, który występuje w imieniu działkowców. - Nikt nas o niej nie poinformował. Nie mamy żadnych zawiadomień, terminów. Przez to giną rzeczy pozostawione w środku, za które nie dostaliśmy pieniędzy.

Właściciel Zakładu Usługowego Marina, prowadzącego prace porządkowe na wyspie już od sierpnia, dziwi się działkowcom. - Przecież to są działki zdewastowane przez złomiarzy i meneli, którzy się tu zadomowili, odkąd działki opustoszały - powiedział nam. - Zostało jeszcze kilka działek, na których stoją domki, ale tam jeszcze nic nie robiliśmy.
Co na to Urząd Miasta w Kołobrzegu, który zlecił porządki? Urzędnicy podkreślają, że stroną dla magistratu jest Polski Związek Działkowców w Koszalinie. A ten według urzędników wiedział, że rozpoczyna się niwelacja terenu. Ponadto według Urzędu Miasta działki przy ul. VI Dywizji Piechoty są już praktycznie gotowe do odbioru.

- Brakuje tylko podpisów ludzi z Polskiego Związku Działkowców - stwierdza rzecznik prasowy urzędu Michał Kujaczyński. - Okazało się, że dyrektor PZD z Koszalina musi dostać z centrali w Warszawie specjalne uprawnienia do podpisania aktu notarialnego. Dlatego przekazanie się przedłużyło.

Dlaczego więc nie wstrzymano się z porządkowaniem terenu?
- W umowie jest też zapis, że grunty pod nowe działki będą zasilone wartościową ziemią z wyspy, dlatego niwelacja terenu rozpoczęła się przed przekazaniem - dodaje Michał Kujaczyński.

Słowa rzecznika potwierdza dyrektor biura PZD w Koszalinie. - Wszystkie działania są z nami konsultowane - powiedział nam dyrektor biura w PZD Wojciech Godziewski.
To nie pierwszy konflikt między działkowcami z Wyspy Solnej a Urzędem Miasta. Po raz pierwszy działkowcy skarżyli się na działanie urzędników w sierpniu 2008 roku. Poszło o za niskie ich zdaniem wyceny za pozostawione na Wyspie Solnej mienie. Działkowcy za opuszczenie ogródków i zostawiony tam majątek dostali od kilkunastu do kilkudziesięciu tys. zł. Rekompensaty kosztowały Urząd Miasta w Kołobrzegu w sumie 640 tys. złotych.
- W sprawie odszkodowań sprawa rozstrzygnie się przed sądem - zapowiada Bogdan Wojewoda. - Wracając do działek to nie wiem, komu się tak śpieszy. Można było przecież poczekać, aż tereny przy VI Dywizji Piechoty będą gotowe.

Zamiast obwodnicy kemping
Urząd Miasta w Kołobrzegu przejął działki przy ul. Warzelniczej, bo w przyszłości chce wybudować tam odcinek obwodnicy łączącej port z ul. Solną, ul. VI Dywizji Piechoty i ul. Koszalińską. W miejscu działek ma przebiegać część drogi wykonana w ramach tzw. pierwszego etapu, ale jego realizacja jest pod wielkim znakiem zapytania. Na razie władze miasta koncentrują się na planach budowy tzw. drugiego etapu.
Jak nas poinformowano w Urzędzie Miasta, do czasu rozpoczęcia budowy drogi, przy ul. Warzelniczej będzie pole namiotowe. Poprowadzi je ta sama firma - Zakład Usługowy Marina - która teraz częściowo na swój koszt porządkuje Wyspę Solną. Umowa miasta z Mariną jest ważna do 30 września 2011 roku.