Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekopark czeka na pomoc

Monika Makoś [email protected]
Kolejny dzień zwłoki w ratowaniu Ekoparku. Trzy tysiące worków z piaskiem miało zostać wczoraj ułożonych w miejscu przerwania grobli. Nie udało się. Dziś dalsze próby zatkania miejsca wycieku wody.

- Warunki wciąż nie pozwalają nam na uszczelnienie wycieku. Strumień wypływającej wody jest za mocny - mówił wczoraj Marek Hubert z wydziału kryzysowego Urzędu Miasta w Kołobrzegu.

W środę wieczorem, jak już informowaliśmy, spiętrzone wody po wiosennych roztopach przerwały groblę od strony morza w Ekoparku. Po drodze woda, szukając ujścia zerwała jeszcze drewniany mostek, stanowiący element nadmorskiej ścieżki rowerowej. Nie pomógł przepust, przez który nadmiar wody miał spływać do morza. Spiętrzona woda dosłownie rozsadziła groblę. Powstała wyrwa na długości 55-60 metrów.
Dlaczego doszło do katastrofy? Kilkoro z naszych internautów wskazuje na niedbalstwo urzędników.

- Za pilnowanie i nadzorowanie środowiska, w tym i przyrody, odpowiadają różne służby, m.in. melioracje (...). Gdyby służby melioracyjne zajmowały się tym czym powinny, to nie byłoby katastrofy. (...) To będzie kolejna ekokatastrofa w Kołobrzegu! - pisze na forum gk24.pl internauta podpisujący "Ed".
W Urzędzie Miasta na pytanie, czy musiało dojść do tej katastrofy, urzędnicy nie są w stanie udzielić odpowiedzi. Słyszymy tylko, że "szukanie winnych nie ma sensu", "taka jest siła natury. Z nią nikt jeszcze nie wgrał". W podobnym tonie odpowiada wiceprezydent Kołobrzegu Tomasz Tamborski na pytanie, czy przy projektowaniu przepustu nie można było przewidzieć wyższego poziomu wód?

- Tak samo można zapytać, dlaczego wały przeciwpowodziowe w Warszawie czy innym mieście nie są dwa metry wyższe - odpowiada Tomasz Tamborski i zapowiada, że przy projektowaniu drugiego przepustu "wyższy poziom wody będzie uwzględniony", a przepust będzie miał większą średnicę.
Naprawa grobli nie zmieni jednak faktu, że środowisko Ekoparku, który ze względu na swoją wyjątkowość jest pod ochroną, doznało poważnego uszczerbku. Kilka gatunków jest zagrożonych. Jednym z nich jest dereń szwedzki, roślina, która rośnie tylko w kołobrzeskim Ekoparku, choć gdzie indziej została uznana za wymarłą.

- Żyły tu rzadkie i chronione chrząszcze wodne: kałużnica czarna i kałużnica czarno-zielona. Zagrożone mogą być miejsca lęgowe ptaków, bezkręgowce i kilka gatunków żab - mówi przyrodnik z Kołobrzegu Tadeusz Twardy. - To jest katastrofa. Odbudowanie tego zajmie długie lata.

O katastrofie mówią też rowerzyści, którzy zaliczają ścieżkę rowerową przez Ekopark do najpię-kniejszych w regionie. - Wielka starta. Ta ścieżka to rewelacja, dlatego musi być odbudowana - mówi Anotnii Szarmach ze stowarzyszenia rowerowego Bicykl. - Są tu piękne widoki: z jednej strony Ekopark, z drugiej morze. Dla rowerzystów jest to też praktyczne połączenie Kołobrzegu z Bagiczem i dalej z Ustroniem Morskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!