Emocje wokół salonów gier. Na koszaliński rynek chce wejść konkurencja. Nowa jaskinia hazardu powstanie przy ulicy Fałata?

Do miasta o zaopiniowanie lokalizacji nowego salonu wystąpiła warszawska spółka Fortuna, która chce otworzyć salon przy ul. Fałata 11G, w pobliżu pubu Warka.

Jaka jest tu rola Rady Miejskiej? Ona jedynie opiniuje uchwałę w tej sprawie. Gdy wyda - przy liczbie dwóch salonów w mieście - opinię negatywną, to wtedy zamyka kolejnemu przedsiębiorcy drogę. Gdy wyda pozytywną, to daje mu możliwość starania się o otwarcie salonu u samego ministra finansów - to do niego bowiem musi złożyć wniosek, a wówczas minister ogłasza przetarg. W ostatecznym rozrachunku na rynku i tak zostaną dwie firmy, ta trzecia zostanie wyeliminowana z rynku. Pytanie - na którą w takiej sytuacji padnie?

W Koszalinie obecnie działają dwa salony - przy ul. Zwycięstwa 20 - 24 i przy pl. Kilińskiego 2. Na sesji pojawili się zainteresowani prowadzeniem biznesu hazardowego, także ci, którzy obecnie działają w Koszalinie. Każda ze stron przekonywała do swoich racji.

- Niech o sprawie rozstrzygnie uczciwy przetarg - mówił August Szlachta, który reprezentował Fortunę.

Dodajmy, że Rada Osiedla Wańkowicza negatywnie zaopiniowała pomysł z lokalizacją salonu przy ul. Fałata (zaproponowano, by salony powstawały na obrzeżach miasta).

- Tam jest tyle obiektów publicznych, pub Warka, że ja jestem przeciwna - mówiła radna Danuta Janus (PO), która mieszka w pobliżu i jest w RO Wańkowicza.

- Nie przesadzajmy. Proponuję w takim razie przenieść salony, puby i lokale do lasu albo pod Poznań - mówił radny Piotr Macioszek (PO).

- Mieszkańcy negatywnie zaopiniowali lokalizację, trzeba to uszanować - mówił Tomasz Kruk (SdPl).

Tadeusz Kochaniewicz (PiS) dziwił się: - Rynek został podzielony, a tu chce wejść nowy konkurent i to się nie podoba. O czymś to świadczy.

W głosowaniu 8 radnych poparło pozytywne zaopiniowanie lokalizacji salonu przy ul. Fałata (to otwiera drogę do przetargu na usługi), 7 było przeciw i 7 wstrzymało się od głosu.