Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fuzja Wielim - Darzbór nie wypali. Zawirowania z łączeniem szczecineckich klubów

(r)
Derby Wielim – Darzbór, na dziś wiele wskazuje, że połączenie klubów może być nie do przełknięcia dla najbardziej ich zagorzałych sympatyków.
Derby Wielim – Darzbór, na dziś wiele wskazuje, że połączenie klubów może być nie do przełknięcia dla najbardziej ich zagorzałych sympatyków. Rajmund Wełnic
Dopiero co informowaliśmy o historycznej szansie zgodę i połączenie Wielimia z Darzborem, odwiecznych piłkarskich rywali ze Szczecinka, a porozumienie już zaczęło się rozłazić w szwach. Wielim postawił Darzborowi warunki połączenia nie do przyjęcia dla tego klubu.

Wycofanie się z rozgrywek IV ligi, rozwiązanie stowarzyszenia Miejski Klub Piłkarski Darzbór i przekazanie zawodników do Klubu Sportowego Wielim - takie są warunki brzegowe porozumienia, jakie chciałby zawrzeć ten drugi klub.

- Naszym zdaniem rozwiązać się powinny oba kluby - prezes Darzboru Rafał Rumiński wyjaśnia, że mimo to na wiosnę nowy twór grać w lidze miał jeszcze na licencji Wielimia, który jesienią uciułał więcej punktów. Dodajmy, że było to niespecjalnie trudne, bo darzborowcy wyśrubowali niechlubny klubowy rekord, w całej rundzie zdobywając jeden, jedyny punkt. Wielim ma ich 13, ale też jest na miejscu spadkowym.

- Byliśmy gotowi rozwiązać klub, aby zawodnicy przeszli do nowej drużyny bez konieczności ponoszenia opłat transferowych, nasi piłkarze zgodzili się nawet, że na wiosnę zagrają pod szyldem Wielimia, choć ustalenia przekazane parę tygodni temu władzom miasta, mówiły, że na razie byłby to Wielim - Darzbór, a nową nazwę wybierze się w drodze konkursu - Rafał Rumiński, że gwarancją połączenia na takich warunkach powinna być umowa spisana notarialnie pod rygorem kar finansowych za niewywiązanie się z ustaleń. Tu - niestety - pokutuje zakorzeniona nieufność między działaczami obu szczecineckich klubów.

Nieco inaczej widzi to Maciej Klim, sekretarz Wielimia: - Obu klubów nie można rozwiązać równocześnie z powodów formalnych, bo stracilibyśmy licencję na grę w IV lidze - mówi i tłumaczy, iż po rozwiązaniu Darzboru jego członkowie wstąpiliby do Wielimia i - już jako jego członkowie, na równych prawach z pozostałymi - zdecydowaliby na walnym zgromadzeniu o rozwiązaniu klubu i utworzeniu nowego.

Sęk w tym, że gwarancji, jakie byłyby decyzje walnego - bo tylko ono może zakończyć żywot stowarzyszenia - nikt dać dziś może. Darzborowcy - pomijając już trudny do przełknięcia fakt zostania członkami Wielimia - obawiają się więc, że oni swój klub zlikwidują, a potem okaże się, że na jesień w Szczecinku rzeczywiście istnieć będzie jeden klub: Wielim. - Postawiono nas pod ścianą, Wielim odszedł od wcześniejszych ustaleń - denerwuje się szef Darzboru, który po spotkaniu członków i sympatyków klubu poinformował nas, że propozycja zmiany zadeklarowanych porozumień złożona przez sekretarza Wielimia została odrzucona.

Cień szansy na ugodę w tej sytuacji to na dziś deklaracje obu stron o gotowości do dalszych rozmów z myślą o dobru szczecineckiego futbolu, choć zdaje się, że każdy rozumie to po swojemu. - Spróbuję jeszcze dotrzeć bezpośrednio do prezesa Wielimia - szef Darzboru mówi, że zniechęcony fiaskiem negocjacji rezygnację z funkcji w klubie złożył wiceprezes Wielimia Rafał Glanc. Z kolei postępowania darzborowców nie rozumie Maciej Klim, który twierdzi, że prezes Darzboru na spotkanie z nimi przyszedł sam nie potrafiąc wyjaśnić absencji pozostałych członków klubu. Co więcej, miał nawet zadeklarować, że w Darzborze dzieje się już tak źle iż on chce już przejść do Wielimia. - Widocznie ktoś z międzyczasie przekonał go żeby zrobić inaczej - dodaje Maciej Klim.

- Ktoś chce zaprzepaścić nasz dorobek, nie mamy potrzeby, aby się sprzedawać - odpowiada Rafał Rumiński.

Przypomnijmy, że sprawa połączenia piłkarskich klubów Szczecinka nabrała przyśpieszenia po debacie o przyszłości futbolu, którą relacjonowaliśmy na naszych łamach. Wstępne ustalenia przedstawione władzom miasta zaowocowały deklaracją burmistrza o przeznaczeniu na nowy klub - już w przyszłym roku - od 200 do nawet 250 tysięcy złotych. Dziś Wielim i Darzbór dostają po… 20 tys. zł na sezon.

Większa dotacja miejska - plus pieniądze sponsorów oraz skupienie najlepszych piłkarzy w jednej drużynie - dawały nadzieję na budowę przynajmniej III-ligowego zespołu.

- Jestem rozczarowany obecnym stanem rozmów między działaczami obu klubów - nie kryje wiceburmistrz Szczecinka Daniel Rak, gorący orędownik fuzji Wielimia i Darzboru i "ojciec chrzestny" porozumienia. - Co innego deklarowali na posiedzeniu komisji sportu w ratuszu, padły też deklaracje wsparcia nowego klubu ze strony miasta i dziwi mnie to, że Wielim próbuje teraz od tego odejść. Mogą na tym stracić. Mam jednak nadzieję, że jeszcze raz uda się nam wszystkim usiąść do stołu i wypracowywać porozumienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!