Hala w Karlinie jednak za pół roku

Ciemne chmury, które zawisły nad sztandarową inwestycją karlińskiego samorządu, powoli znikają. Na drugi przetarg na dokończenie budowy hali (roboty budowlane i montaż wyposażenia stałego) wpłynęły trzy oferty. Zostały one złożone przez Konsorcjum Firm Elex Eliza Lipska i Zakład Budowlany Portal Bartosz Wojcieszczuk ze Szczecina (ponad 7,6 mln zł), PBO Piotr Flens z Koszalina (ponad 9,3 mln zł) i PB Ciroko ze Szczecina (ponad 10,9 mln zł).

W czwartek w Urzędzie Miejskim w Karlinie zastępca burmistrza Piotr Woś podpisał umowę z firmą Elex Eliza Lipska oraz Zakładem Budowlanym Portal Bartosza Wojcieszczuka ze Szczecina, wykonawcami wspólnie ubiegającymi się o udzielenie zamówienia na dokończenie budowy hali widowiskowo-sportowej w Karlinie.

Zakres wykonywanych prac będzie obejmował m.in. roboty budowlane (tynki, posadzki, sufity), montaż instalacji centralnego ogrzewania, instalacji gazowej, klimatyzacji, wentylacji, instalacji wodnej, kanalizacji sanitarnej i deszczowej, instalacji elektrycznej, oświetlenie i zagospodarowanie terenu, montaż iluminacji obiektu, montaż paneli fotowoltaicznych oraz montaż wyposażenia stałego: kręgielni czterotorowej, kortów do squasha, areny głównej (kosze, zestaw do siatkówki).

Zgodnie z załączoną do przetargu umową termin wykonania prac to 6 miesięcy od dnia podpisania umowy.

Przypomnijmy, hala miała być oddana do użytku we wrześniu 2012 roku. Wykonawcą robót była wrocławska firma Wrobis. Za postawienie i wyposażenie obiektu gmina miała zapłacić prawie 19,5 mln zł brutto. Pod koniec ubiegłego roku Wrobis wystąpił do gminy Karlino o bankową gwarancję płatności. To zobowiązanie banku do uregulowania należności, gdy zleceniodawca nie wywiąże się z umowy. Do dwóch przetargów nie zgłosił się jednak żaden bank, a ten wybrany z wolnej ręki odmówił gwarancji. Samorząd zwrócił się do wykonawcy o wydłużenie terminu na jej uzyskanie. Na to szefowie firmy złożyli pismo o zejściu z budowy z winy zamawiającego. Gmina w odpowiedzi wezwała wykonawcę do powrotu na budowę. Bezskutecznie.

Burmistrz Karlina Waldemar Miśko zdecydowanie wtedy oświadczył, że wykonawca pomylił się w kosztach budowy, a niedoszacowanie chciał zniwelować korzystając z tańszych zamienników. Obie strony zapowiedziały, że sprawiedliwości będą szukać w sądzie. - Ówczesny wykonawca złożył już pozew. Żądają odszkodowania. Nasi prawnicy już przygotowują odpowiedź - informował na łamach "Głosu" po pierwszym przetargu Waldemar Miśko. Do pierwszego przetargu na dokończenie obiektu zgłosiła się tylko jedna firma. Złożona oferta opiewała na kwotę ponad 11,3 mln złotych, co znacznie przewyższyło pieniądze zapisane w budżecie gminy na realizację przedsięwzięcia.