Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia browarów zamknięta w birofilskiej pasji piwowara

Piotr Jasina, [email protected]
To szczególny kufel z Akademii Medycznej z Wrocławia – wyjaśnia Zdzisław Kryński. – Studenci kończący medycynę dostawali na pamiątkę kufel w kształcie czaszki. Ten ma numer 2228. Widnieje na nim data 5.III. 1927. r.
To szczególny kufel z Akademii Medycznej z Wrocławia – wyjaśnia Zdzisław Kryński. – Studenci kończący medycynę dostawali na pamiątkę kufel w kształcie czaszki. Ten ma numer 2228. Widnieje na nim data 5.III. 1927. r. Sebastian Wołosz
Zaraz po studiach, w 1965 roku Zdzisław Kryński trafił do Żywca, kuźni piwowarów.

Tak zaczęła się jego browarniana przygoda, wtedy też narodziła się jego birofilska pasja. Jego mieszkanie, to wielka galeria kufli, szklanek, autentycznych akcji przedwojennych browarów. Znawcy mówią, że to jedna z najcenniejszych kolekcji w kraju.

Prezes Zdzisław Kryński zaprasza do mieszkania. Wchodzimy do salonu, a właściwie galerii kufli. Ale gospodarz bierze klucze i zabiera nas najpierw do piwnicy. Pokazuje dwa pomieszczenie z półkami pełnymi browarnianych eksponatów, kufli, szklanek, reklamówek, butelek. Wrażanie niesamowite.

- Kolekcję tworzyłem od 1966 roku - mówi. Rok wcześniej rozpoczął pracę w Żywcu.

Z 37 lat poświęconych branży, przez ostatni 22 kierował szczecińskim browarem. Odszedł na zasłużoną emeryturę w 2001 roku, ale pasja birofila pozostała. W kolekcji, która tworzył z żoną - ma ponad trzy tysiące kufli i szklanek.

- To największa, trzylitrowa szklanka Paulanera - mówi, biorąc ją do ręki. Pokazuje półki dotyczące krajowych browarów, czeskich, niemieckich.

- Na tej ścianie są kufle związane z Barbórką - wyjaśnia. - Z okazji święta Barbórki, 4 grudnia kopalnie wydawały specjalne przyjęcia. Każdy z gości dostawał kufel do ręki. Były kiełbasy, kabanosy itd. Zwyczajowo każdy ze stołów dostawał śpiewnik. Wyśpiewywano różne teksty, nie oszczędzając dyrekcji, kadry kierowniczej. W czasie zabawy za plecami biesiadników pomykali tzw. fuksi z dzbanami pełnymi piwa i cały czas dolewali im do kufli piwa.

Obok barbórkowych stoi kolekcja kufli związanych z Solidarnością, są z roku 1981.

- W Belgii udało mi się kiedyś kupić ciekawą szklankę piwa Kwak - kontynuuje, pokazując eksponat. - Belgowie chwalą się, że mają tyle gatunków piwa, ile dni w roku i każde ma swoją szklankę.
Piwo grodziskie ma też swoje szkło.

- w Grodzisku produkowano pierwsze piwo pszeniczne w Polsce, głównie na eksport - dodaje. - Leżakowało w butelkach. Trzeba je było odpowiednio nalewać do szklanki, by na dnie zostały drożdże. Resztę się spożywało.

Pasjonat informuje, że większość szklanek w piwnicznych komnatach ma około 50 lat. Chociaż ma
w kolekcji kufel i z 1723 roku.

Na jednej z półek widzimy kufle pozyskane od rektora niemieckiej uczelni piwowarskiej. Podpisywali się na nich absolwenci roczników 1977-1978.

Widzimy też trzy szklanki z rysunkami ćwiczeń przy spożyciu piwa, 3 dni po biesiadzie i z sikaniem w kierunku słońca.

Oglądamy eksponaty z Piotrkowa Trybunalskiego, białostockie, kolejne z browaru grodziskiego.
W drugim z piwnicznych pomieszczeń półki wypełniają m.in. kufle i szklanki browaru Żywiec i Bitburgera.
Jest także bogata kolekcja szczecińskiego Bosmana, także szklanki z czasów pierwszego prywatnego właściciela tego browaru - Józefa Adelsona.

Kolekcjoner zaznacza, że wiele ze szklanek Bosmana to prototypy, które nigdy nie weszły do seryjnej produkcji.

W piwnicy znajdujemy też kolumnę do piwa beczkowego a obok na stoliku leżą reklamówki Bosmana. Wśród nich ta z hasłem - "Kotwica w górę!" z ponętną dziewczyną w krótkich dżinsach. Są też reklamówki z Pawłem Wilczkiem, czy też słynne przymrożone oko przy reklamie piwa bezalkoholowego.

- Wilczek zaczynał karierę reklamówkami Bosmana - dodaje z uśmiechem były prezes browaru.
Na ścianach w ramkach wiszą przedwojenne akcje browarów ze Lwowa, Szczecina, Warszawy. - Mają już tylko wartość kolekcjonerską - wyjaśnia właściciel.

Dostrzegamy też serię szklanek szczecińskiego browaru sprzed wojny.

Produkowany tu Baltic Beer był eksportowany. Swoje miejsce ma Okocim z Brześcia i Kasztelan z Sierpca. Kolejne półki dotyczą wrocławskiego Piasta. Na jednym z kufli widzimy podobiznę ówczesnego prezesa Browarów Piastowskich, na innym - głównej technolog browaru.

- To naprawdę unikalna seria - zaznacza Zdzisław Kryński. - Obok szklanki browarów warszawskich, bydgoskich, gdańskich. Te zakłady zostały zlikwidowane - mówi.

Prezes bierze do ręki drewniany kufel. - Otrzymałem go, kiedy przyjechałem do Szczecina - wspomina z sentymentem. - Został wydłubany ręcznie z jednego kawałka drewna.

Z ciekawych eksponatów oglądamy reklamy Bohrisch Brauerei z roku 1935-1936. A ten kufel kupiłem za karton żywca - mówi kolekcjoner, pokazując ciekawy eksponat.

- Kiedy zaczynałem pracę w Żywcu, piwo żywieckie nie było łatwo dostępne. Kiedyś zjawił się w browarze handlowiec ze Śląska. Chciał koniecznie kupić piwo. Miał ze sobą stary niemiecki kufel. Jako pracownik, mogłem karton kupić. Więc się wymieniliśmy.

Naszą uwagę zwróciły też dwie szpady.

- Jedną dostałem od wicemarszałka zachodniopomorskiego do wycinania konkurencji - wyjaśnia gospodarz. - Drugą wręczył mi minister rolnictwa w 1997 roku. Zostałem agrobiznesmenem roku.

W salonie i gabinecie

Wracamy do salonu i bardzo cennych, ale i starych kufli. Wiele z nich pochodzi z połowy XIX wieku.
Kolekcjoner pokazuje niemiecką serię kufli Mettlach.

- To mercedes wśród piw - wyjaśnia.

Oglądamy kufle toczone na kole garncarskim, w spodach odciśnięte są ślady po sznurku, zdobione motywami chmielu i jęczmienia.

- A ten marzył mi się przez całe kolekcjonerskie życie - podkreśla i bierze do ręki kufel w kształcie czaszki. Szukał go wiele lat. - To szczególny kufel z Akademii Medycznej Breslau (dzisiejszy Wrocław) - wyjaśnia. - Studenci kończący medycynę dostawali na pamiątkę taki kufel w kształcie czaszki. Ten ma numer 2228. Widnieje na nim data 5 III 1927. r. Po numerze w archiwach możnaby znaleźć nazwisko absolwenta, który ten kufel otrzymał.

Są kufle z mnichami czy krasnoludkiem grającym w kręgle. Oglądamy także taki w kształcie latarni morskiej. Niektóre mają szklane pokrywki.

Jest także szklanka z misternie rzeźbionymi kłosami jęczmienia i liśćmi chmielu.

- W szkle się cholernie ciężko rzeźbi - dodaje kolekcjoner. Podobną szklankę udało mu się kupić na wyprzedaży staroci w Jeleniej Górze.

Unikatowym eksponatem jest kufel ze szklanym dnem z 1907 roku. Do ręki bierzemy też ciężki mosiężny z insygniami 1872 i 1897. - A ten jest na czasie, bo z kaczkami - dodaje żartobliwie prezentują okazały kufel. - Tu mamy dwie kaczki, a na pokrywie jest trzecia.

Kolekcjoner bierze do ręki jeszcze jeden eksponat. - Jest bardzo nietypowy - zapewnia. - Wszystkie mają rączki, ten nie ma. Chwytamy za maszkarony i pijemy.

Obok stoi już bardziej klasyczny... z rączką w kształcie lisa. Ale jest też seria kufli bajkowych - z Czerwonym Kapturkiem, Królewną Śnieżką.

Niektóre są wykonywane ręcznie, rzeźbione. Widać na nich misterny kunszt. - Jeden z takich kufli żona zauważyła u kogoś z rodziny - kontynuuje. - Były w nich nici, igły itp.

Kolekcjoner pokazuje też kufle z podobizną Manfreda von Richthofena, największego asa lotnictwa myśliwskiego okresu I wojny światowej, zwanego Czerwonym Czerwonym Baronem.

Ale są także z podobiznami wielkich odkrywców; Krzysztofa Kolumba, Vasco da Gamy, Ferdynanda Magellana.

Czy nie warto pokazać taką kolekcję?

- Kiedy niemal pół wieku temu zaczynaliśmy zbieranie kufli, szklanek myśleliśmy, że kolekcje przejmą dzieci - przyznaje pan Zdzisław. - Ale nie wykazali specjalnie zainteresowania.

Zastanawiamy się teraz z żoną, czy tych zbiorów po prostu nie sprzedać. Pośpiechu nie ma. Tym bardziej, że miejsca na ekspozycję w domu nie brakuje. Salon jest zaprojektowany pod ekspozycję.

Zamawialiśmy specjalne meble pod kufle. Wszystko jest dostosowane do naszej birofilskiej pasji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!