Chodzi o gmach w kompleksie powojskowym między ulicami Kościuszki, Polną a Myśliwską. Kilka lat temu kilka nieruchomości tu kupił inwestor z Lubuskiego, ale remontować ich nie zaczął. Sprzedawał je po kawałku - tak nowego właściciela znalazła m.in. wyremontowana już dawna stołówka i kuchnia, czy były węzeł łączności. Nabywcę znalazł także koszarowiec stojący wzdłuż ulicy Myśliwskiej.
Ponad 10 lat, jakie już minęło od likwidacji szczecineckiej dywizji, przetrwał chyba najlepiej ze wszystkich budynków po armii. Jeszcze w latach 90. przeszedł kompleksowy remont, był użytkowany do końca istnienia jednostki, a i potem wojsko go dozorowało. Nie podzielił więc losu innych koszarowców kompletnie zdewastowanych przez szabrowników i wandali.
Teraz budynek kupiła szczecinecka firma Milk, która powoli kończy właśnie pierwszy etap remontu. Położono nowy dach, ocieplono elewację i wymieniono stolarkę okienną. - Zimą rozpoczniemy prace wewnątrz - zapowiada inwestor Wiesław Pączka. Powstanie tak około 50 mieszkań: kawalarek, dwu i trzypokojowych oraz dwupoziomowych. Właściciel planuje przeznaczyć je na wynajem i sprzedaż.
Stojący naprzeciwko gmach to bliźniak remontowanego obecnie koszarowca. Kilka lat temu szczecinecki ratusz kosztem ponad 7 milionów złotych przeprowadził tam kapitalny remont. Powstało kilkadziesiąt mieszkań komunalnych. Ten koszarowiec był jednak w opłakanym stanie, nie użytkowało go już w ostatnim okresie nawet wojsko i miasto odziedziczyło po armii praktycznie ruinę. Tak samo dziś wygląda sąsiedni koszarowiec, także należący do miasta, choć jeszcze niedawno był w całkiem przyzwoitym stanie. Dziś starszy powyrywanymi okiennicami, dziurawym dachem, zdewastowanym wnętrzem, z którego ukradziono dosłownie wszystko. - Od jakiegoś czas mieszkają tam bezdomni, boję się, że gdy zrobi się zimniej i zaczną się ogrzewać paląc ogniska, to puszczą budynek z dymem, jak pustostan na ulicy Czaplineckiej - mówi jedna mieszkanek Szczecinka mieszkająca w pobliżu.
W ratuszu na razie nie planują kolejnej inwestycji mieszkaniowej. Najchętniej sprzedaliby go prywatnemu inwestorowi, ale do ogłaszanych przetargów nikt nie stanął, bo na razie potencjalnych nabywców odstrasza cena.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?