IPN zbada sprawę ludzkich kości, znalezionych w Mielenku

Śledztwo ma się toczyć w sprawie „popełnienia zbrodni komunistycznej, polegającej na zabójstwie w 1945 roku w miejscowości Mielenko nieustalonej bliżej liczby Niemców, mieszkańców wsi Mielenko, przez nieustalonych żołnierzy Armii Czerwonej”. Śledztwo zostało wszczęte po naszej publikacji sprzed kilkunastu dni, w której opisaliśmy odkrycie jakiego dokonała Zofia Wójtowicz, mieszkanka gminy Mielno. Spacerując z psem natknęła się w jednym miejscu wśród pól na fragmenty kości, najprawdopodobniej ludzkich.

- Bardzo zależy mi na tym, aby - jeżeli to są szczątki ludzkie - nie tkwiły bezimiennie w ziemi jak kości zwierząt, ale zostały stąd pozbierane i jak należy pochowane na cmentarzu. Bo wszystkim zmarłym należy okazać szacunek. Także dawnym niemieckim mieszkańcom tych ziem, bo z tego co słyszałam od starszych mieszkańców gminy, to może być jeden z anonimowych grobów z ofiarami sowieckich żołnierzy - przekonywała w rozmowie z „Głosem”. O sprawie powiadomiliśmy koszaliński IPN, który teraz zdecydował o wszczęciu śledztwa.

- Mamy sygnały, że faktycznie do takich mordów na ludności niemieckiej pod koniec wojny i zaraz po jej zakończeniu mogło tutaj dojść. Dlatego w ciągu najbliższych tygodni specjaliści sprawdzą to miejsce, zbadają kości i ustalą, czy mamy do czynienia z fragmentami kości ludzkich - zapowiada Krzysztof Bukowski, prokurator w koszalińskim IPN.

Popularne na gk24:

• Szokujące znalezisko na wysypisku w Sianowie. To prawdopodobnie zwłoki noworodka
• Matka sześciorga dzieci bez pieniędzy z 500+. Przez zajęcie komornika ze Szczecinka
• W lesie pod Mołotwem znaleziono skarb [zdjęcia]
• Pożar w Polanowie - palił się las na Górze Warblewskiej [ZDJĘCIA]
• Sześć lat śpi w namiocie, w lesie pod Koszalinem i ma już dość
• Plebiscyt "Mama, Tata i ja". Wybieramy najpiękniejsze zdjęcie rodzinne

Gk24.pl