Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Okińczyc krytykuje sąd. - To standardy "białoruskie" - mówi

Rafał Wolny [email protected]
Sąd uchylił uchwałę w sprawie wyboru członków Rady Nadzorczej spółdzielni „Przylesie”. Prezes Kazimierz Okińczyc uważa, że sąd nadużył uprawnień. – To standardy „białoruskie” – mówi.
Sąd uchylił uchwałę w sprawie wyboru członków Rady Nadzorczej spółdzielni „Przylesie”. Prezes Kazimierz Okińczyc uważa, że sąd nadużył uprawnień. – To standardy „białoruskie” – mówi. archiwum
Sąd uchylił uchwałę w sprawie wyboru członków Rady Nadzorczej spółdzielni "Przylesie". Prezes Kazimierz Okińczyc uważa, że sąd nadużył uprawnień. - To standardy "białoruskie" - mówi.

Uchwałę Walnego Zgromadzenia KSM "Przylesie" z maja 2011 r., w sprawie wyboru rady nadzorczej, zaskarżyło kilku członków spółdzielni. Ci domagali się stwierdzenia jej nieważności. Wskazywali, że wybory zostały przeprowadzone niezgodnie z prawem, gdyż kandydatów rozdzielono według mandatów między poszczególne części walnego zgromadzenia, uniemożliwiając w ten sposób spółdzielcom głosowanie na wszystkich.

W październiku 2012 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie oddalił ich powództwo. Spółdzielcy się jednak nie poddali. Odwołali się do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, a ten kilka dni temu zmienił wyrok w tej spra-
wie.

- Uchylił uchwałę walnego zgromadzenia w sprawie wyboru członków RN - mówi Janusz Jaromin, rzecznik SA. - Zasadniczym powodem było stwierdzenie błędów w przeprowadzeniu procedury wyborczej. Spółdzielnia bezpodstawnie przypisała konkretnych kandydatów do konkretnych mandatów, odbierając tym samym członkom poszczególnych części walnego zgromadzenia prawo głosowania na wszystkich, a nie tylko określone osoby - dodaje Janusz Jaromin. Wyjaśnia też, że bezpośrednim skutkiem tego wyroku jest brak Rady Nadzorczej w KSM "Przylesie". - Spółdzielnia musi rozpisać nowe wybory i przeprowadzić je z pominięciem stwierdzonych przez sąd uchybień - wskazuje.

Czy to oznacza, że uchwały podjęte przez RN od czasu wyboru są automatycznie nieważne? Nie, bo każda z tych kwestii powinna być rozstrzygana osobno przed sądem. Prezes spółdzielni nie spodziewa się jednak nawału pozwów o unieważnienie uchwał. - Tak naprawdę ten wyrok nic nie zmienia. Procedury spółdzielcze oraz prawo już wcześniej pozwalały odwoływać się od uchwał Rady Nadzorczej, z czego niektórzy spółdzielcy korzystali - zauważa Kazimierz Okińczyc.

Zwoływać walnego zgromadzenia spółdzielców w celu przeprowadzenia powtórnych wyborów człon-ków RN nie zamierza do czasu rozstrzygnięcia skargi kasacyjnej przez Sąd Najwyż-szy. Uważa bowiem, że wyrok został wydany nieprawidłowo. - Proces toczył się o stwierdzenie nieważności uchwały, a nie o jej uchylenie i tylko w tym zakresie mógł orzekać sąd - przekonuje prezes "Przylesia". - Zgodnie bowiem z artykułem 321 kodeksu postępowania cywilnego nie może orzekać ponad żądanie, a tak uczynił w niniejszej sprawie. Uchylając uchwałę nadużył swoich uprawnień, przybliżając tym samym nasze sądownictwo do standardów "białoruskich", a nie cywilizacji Zachodu.

Spółdzielnia wystąpiła o uzasadnienie wyroku i zamierza wnieść skargę kasacyjną. - W podobnej sprawie Sąd Najwyższy stwierdził niedawno nadużycie uprawnień przez sąd niższej instancji uchylając wyrok. Na to samo liczymy w naszym przypadku, bo nie może być tak, że sąd sam ustanawia prawo, zamiast go przestrzegać i wyrokować zgodnie z nim - kwituje Kazimierz Okińczyc.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!