- Branża budowlana jest zdominowana przez mężczyzn. Bycie kobietą przeszkadza w pracy?
- Przyznam, że na początku przeszkadzało. Gdy zaczynaliśmy razem z mężem to klienci nie traktowali mnie poważnie. Nie wierzyli, że kobieta może im dobrze poradzić, bo "co tam ona może wiedzieć" o budowaniu. Musiałam walczyć o ich zaufanie. Ale się udało.
- Co było pani receptą na sukces?
- Zaradność i intuicja. Intuicja to typowo kobieca cecha, która bardzo pomaga w biznesie. Pozwala unikać błędów.
- Jeden z Czytelników zgłaszając panią w uzasadnieniu napisał, że udziela się pani charytatywnie...
- To płynie z serca. Lubię pomagać, ale konkretnym osobom, nie organizacjom. Lubię wiedzieć gdzie i na co zostaną przeznaczone moje pieniądze, albo materiały budowlane. Pomagam osobom, którym przydarzyło się jakieś nieszczęście, ale i osobom zdolnym, tyle, że niezaradnym życiowo. Teraz gdy dzieci coraz bardziej pomagają w prowadzeniu interesów zaczynam coraz poważniej myśleć o tym by utworzyć fundację. To od dawno jedno z moich marzeń.
- Znajdzie pani na to czas? Jest pani bardzo zapracowana osobą.
- Czasem doby brakuje i sama zastanawiam się jak daję radę. Mam kilka patentów. Jeden z nich to dobre planowanie. Często wieczorem gdy już trochę odpocznę siadam z kalendarzem i staranie planuje następny dzień. Przepisuje na listę sprawy, których nie udało mi się załatwić. W kalendarz wpisuję też sprawy prywatne, przyjemności. Inaczej nic bym nie zrobiła dla siebie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?