Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koło łowieckie ma 60 lat [zdjęcia, wideo]

Rajmund Wełnic
Przekazanie sztandaru myśliwym z koła Darzbór było najważniejszym wydarzeniem w jego 60-letniej historii.
Przekazanie sztandaru myśliwym z koła Darzbór było najważniejszym wydarzeniem w jego 60-letniej historii. Rajmund Wełnic
W 60. rocznicę utworzenia myśliwi z koła łowieckiego Darzbór w Szczecinku otrzymali sztandar. W Szczecinku działa kilka kół łowieckich, z których jednymi z najstarszych są Ostoja i Darzbór (bo np. Pnowa powstała już w 1946 roku) utworzone w wyniku podziału istniejącego wówczas jedynego szczecineckiego koła. - Czasy były pionierskie, bo nie dość, że tuż powojenne, to Polski Związek Łowiecki dopiero się odtwarzał po wojnie i powstawała ustawa łowiecka - wspomina Jan Natkański, łowczy Darzboru, z kołem związany od bez mała 40 lat. Ale nawet on początki jego dziejów zna z opowieści, bo pierwsi ze szczecineckich myśliwych są już w "krainie wiecznych łowów". - Ostatnim z pierwszych wśród nas był zmarły niedawno Eugeniusz Morgisz - mówi łowczy. Mimo to, a może raczej dlatego, wśród braci łowieckiej silne jest poczucie tradycji, przywiązania do zwyczajów i rytuałów, które myśliwych wyróżniają. Tchnienie tego można było poczuć podczas jubileuszowych uroczystości w Dworze Pomorskim w Luboradzy koło Barwic. Ktoś zewnątrz mógł się poczuć cokolwiek onieśmielony wśród panów (pań też - dianą jest chociażby Dorota Chrzanowska, szefowa Rady Powiatu Szczecinek) w zielonych uniformach używających fachowego słownictwa, sygnałów wygrywanych na rogach myśliwskich i trofeów z polowań. Punktem kulminacyjnym obchodów 60-lecia było wręczenie sztandaru dla koła, który spocznie teraz z domku myśliwskim Darzboru w Kucharowie. To także dobra okazja, aby przybliżyć Czytelnikom dość mało znaną codzienność szczecineckich myśliwych. Koło Darzbór liczy 49 członków, z których tylko część jest aktywnych. Mają pod swoją pieczą dwa obwody łowieckie - z grubsza chodzi o teren na lewo od szosy barwickiej wiodącej ze Szczecinka. To około 13 tysięcy hektarów lasów, olbrzymi obszar. - Zajmujemy się prowadzeniem gospodarki łowieckiej, a nie tylko polowaniem - mówi Jan Natkański. - Populację zwierzyny trzeba utrzymywać na odpowiednim poziomie, aby nie było jej zbyt dużo. Wbrew pozorom to bowiem szkodliwe dla ekosystemu, nie mówiąc już o szkodach w uprawach powodowanych przez dziki, jelenie, czy sarny. - Nie mają one naturalnych wrogów w środowisku, choć ostatnio notujemy obecność wilków na naszym terenie - łowczy tłumaczy, że drapieżniki eliminujące słabsze sztuki zastępuje dziś myśliwy. Brakujem mu często czasu i możliwości, aby np. odstrzelić odpowiednią liczbę lisów i jenotów, a z kolei powoduje, że mali drapieżcy trzebią pogłowie kaczek, zajęcy czy kuropatw. Koła mają do wykonania plany łowieckie, których zdarza im się nie wypełnić, bo po prostu nie są w stanie odstrzelić tylu zwierząt. - 40 lat temu strzelaliśmy około 70 dzików rocznie, dziś 300-400, jeleni odpowiednio 50 i około 200 dziś - liczy Jan Natkański. Mimo to liczebność dzikich zwierząt w ciągu kilkudziesięciu lat wzrosła w okolicach Szczecinka trzykrotnie. Pomstują na to zmotoryzowani, bo nocami od zwierzyny roi się na drogach, ale głównie rolnicy. Odszkodowania za szkody spowodowane przez mieszkańców lasu - tylko koło Darzbór - płaci około 100 tysięcy złotych rocznie. To pokaźna część rocznego budżetu (około 300 tys. zł), na który składają się głównie dochody ze sprzedaży dziczyzny. Kiedyś całość odszkodowań płaciły Lasy Państwowe, potem myśliwi dzielili się leśnikami odpowiedzialnością pół na pół, a obecnie za wszystkie straty spowodowane przez zwierzynę płacą koła łowieckie. - Ludzie, którzy nie znają specyfiki myślistwa uważają, że prowadzimy swoisty ubój zwierząt, a to krzywdząca nieprawda - mówi łowczy Darzboru. - Przede wszystkim prowadzimy racjonalną gospodarkę łowiecką respektując przepisy i naszą myśliwską etykę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!