Kołobrzeg zyskał jedną karetkę kosztem powiatu sławieńskiego

Zespół pogotowia stacjonujący w Lejkowie w powiecie sławieńskim w roku 2014 zrealizował łącznie 578 wyjazdów, czyli 1,6 wyjazdów na dobę, co stanowi najmniejszą liczbę w województwie zachodniopomorskim. Zespoły stacjonujące w Kołobrzegu w roku 2014 zrealizowały po 8,1 wyjazdów na dobę. Taka dysproporcja, przy jednoczesnym, zgłaszanym od kilku lat przez Kołobrzeg zapotrzebowaniu na dodatkową karetkę spowodowała podjęcie przez wojewodę decyzji o „przesunięciu” zespołu ratownictwa medycznego z Lejkowa do Kołobrzegu - to oficjalne stanowisko wojewody zachodniopomorskiego, który opracował nowy plan stacjonowania karetek, który będzie obowiązywał od 1 lipca 2016.

Plan został już zatwierdzony przez ministra zdrowia i jak można było się spodziewać wywołał dwie skrajne reakcje w tych regionach, których dotyczy wspomniana zmiana.- Ponad 3 miliony 200 tysięcy udzielonych noclegów w Kołobrzegu. To oficjalne dane Głównego Urzędu Statystycznego, które dają nam trzecie miejsce w kraju po Warszawie i Krakowie. To sprawia, że szczególnie w sezonie przeżywamy prawdziwą nawałnicę turystów i dotychczasowa liczba karetek stacjonujących w mieście była zbyt mała - mówi Michał Kujaczyński, rzecznik kołobrzeskiego ratusza. - Decyzja wojewody to odpowiedź na nasze postulaty zgłaszane od kilku lat - dodaje.

- Szkoda tylko, że poprawa sytuacji mieszkańców Kołobrzegu odbywa się kosztem mieszkańców powiatu sławieńskiego - mówi Wojciech Wiśniowski, starosta sławieński. Powiat ten ma stracić całoroczny zespół stacjonujący w Lejkowie - na granicy powiatów sławieńskiego i koszalińskiego i zyskał, ale tylko na sezon zespół stacjonujący w Jarosławcu.

Gmina Malechowo, na terenie której stacjonuje karetka wysłała listy protestacyjne do wojewody. Na razie nic one jednak nie dały. Protestujący zwracają uwagę na to, że liczba interwencji karetki w przeliczeniu na 10 000 mieszkańców, jest w powiecie sławieńskim zdecydowanie wyższa niż w kilku innych powiatach. Podkreślają przy tym, że Lejkowo leży na granicy dwóch powiatów i jeśli nie będzie tutaj zespołu ratownictwa, to czas dojazdu karetki w te regiony znacznie się wydłuży.

W ostatnim piśmie wysłanym do gminy Malechowo wojewoda Marek Tałasiewicz napisał, że nie znajduje argumentów za pozostawieniem miejsca stacjonowania karetki w Lejkowie. - Na bieżąco będą monitorowane czasy dotarcia zespołów ratownictwa medycznego na miejsce zdarzenia w gminie Malechowo i gminach sąsiadujących, a w przypadku stwierdzenia drastycznego pogorszenia się tych parametrów - podjęte zostaną działania organizacyjne mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego osób znajdujących się w stanach nagłego zagrożenia zdrowia i życia - odpisał wojewoda.

Władze gminy Malechowo zapowiadają, że nie złożą broni w walce o karetkę.