Konflikt na linii Tomasz Kruk - Tomasz Czuczak

Chodzi o uchwałę Rady Miejskiej, która upoważniła prezydenta miasta do złożenia wniosku o dofinansowanie budowy zakładu.

Naruszenie prawa według radnego
Tomasz Kruk znalazł w niej dziesięć, jak to określił, naruszeń prawa. Np. brak dokładnego wskazania, które konkretnie gminy będą korzystały ze spalarni odpadów (w uchwale jest jedynie mowa ogólnie o gminach Pomorza Środkowego). Na podstawie znalezionych niedociągnięć, radny wystąpił z wnioskiem do wojewody zachodniopomorskiego, by ten uchylił uchwałę.

Wojewoda, owszem, dopatrzył się naruszenia prawa, ale jak stwierdził nieistotnego i uchwały nie uchylił. Okazuje się, że taka praktyka jest dopuszczalna. W tym przypadku "nieistotne naruszenie prawa" polegało na tym, że koszalińscy radni upoważnili prezydenta miasta do reprezentowania miasta, choć prezydent już takie upoważnienie posiada. I na tym koniec.

Wojewoda odpowiedział
Odpowiedzi od wojewody na swój wniosek doczekał się też radny Kruk. I tu wojewoda, można powiedzieć "prześlizgnął się" po uwagach radnego. Stwierdził, że do naruszenia prawa doszło jego zdaniem, w jednym przypadku (opisanym wyżej). I że to naruszenie nie jest podstawą do unieważnienia uchwały.

Wojewoda odniósł się natomiast do zarzutu radnego, że brakuje planu zagospodarowania dla terenu, gdzie ma stanąć spalarnia, a także do tego, że w chwili podejmowania uchwały nie było tzw. decyzji środowiskowej. Wojewoda stwierdził, że tych spraw nie analizował, bo te nie należą do jego kompetencji, a do władz Koszalina.

- Dla mnie to zdumiewające - ocenia decyzję wojewody Tomasz Kruk. - Wojewoda chyba sobie zażartował, odsyłając mnie do władz Koszalina z wątpliwościami, dotyczącymi decyzji podjętych właśnie przez władze Koszalina. Muszę się zastanowić, co z tym zrobić. Nie jestem bowiem usatysfakcjonowany odpowiedzią. Prawdopodobnie ponownie wystąpię do wojewody o wyjaśnienie moich wątpliwości. Żeby było jasne: ja nie chcę być hamulcowym dla inwestycji pod nazwą spalarnia odpadów. Ja się tylko martwię, czy stwierdzenie naruszenia prawa przez wojewodę, nawet jeżeli "nieistotne", nie zagrozi inwestycji. Obawiam się, czy potem nie okaże się, że miasto będzie musiało zwrócić pieniądze, bo ktoś z Unii Europejskiej wytknie, że doszło do naruszenia prawa.

Przewodniczący się zirytował
Publicznych wystąpień Tomasza Kruka nie wytrzymał z kolei przewodniczący Rady Miejskiej, Tomasz Czuczak, i zwołał konferencję. Na radnym Kruku, prywatnie radcy prawnym, nie zostawił suchej nitki. - Tomasz Kruk ma wykształcenie prawnicze i powinien znać podstawy prawne dotyczące działalności samorządu - mówił Czuczak. - Radny znalazł 10 nieprawidłowości. Wojewoda wskazał naruszenie prawa, ale nieistotne. Rada musiała bowiem podjąć uchwałę upoważniającą prezydenta do reprezentacji, bo tego od nas wymagano. W przeciwnym razie wniosek o dofinansowanie zostałby cofnięty. I nie ma obaw, nie stracimy pieniędzy z powodu takiego "naruszenia". Nasz wniosek jest pozytywnie oceniany w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska.

Więcej o planach wybudowania spalarni śmieci w Koszalinie przeczytasz tutaj:
Spalarnia śmieci w Koszalinie