Koniec baletów w DPS w Bornem Sulinowie

Radny Grzegorz Poczobut na jednej z sesji Rady Powiatu podniósł larum, że w borneńskim DPS i Zespole Szkół nr 2 odbyły się imprezy sylwestrowe.

- Rozumiem, że to sposób na zarobek, ale nie może to stać w sprzeczności z prawem i statutem jednostki - mówił radny i powoływał się na zalecenie biura prasowego wojewody, które chciało, aby starostwo ukróciło te praktyki. Przypominał, że DPS świadczy usługi opiekuńcze i bytowe dla około setki starszych, schorowanych ludzi i powinien im zapewnić spokój, godność i intymność. A w czasie nocnych imprez bywa z tym różnie. Przenosi się np. pensjonariuszy do innych części budynku. - Nie chodzi o to, aby kogoś napiętnować, ale obowiązuje nas ustawa o wychowaniu w trzeźwości, choć oczywiście możemy puszczać oko, że są to bale bezalkoholowe - oburzał się Grzegorz Poczobut.

Starosta szczecinecki Krzysztof Lis nie ukrywa, że ma poważny problem. W zeszłym roku borneński DPS zorganizował bowiem nie tylko sylwestra, ale też 8 wesel (o co zresztą mają pretensje miejscowi gastronomicy).

- Za utrzymanie około 50 pensjonariuszy płaci jeszcze w starym systemie wojewoda, ale tylko około 1,7 tysiąca złotych miesięcznie - liczy starosta. - Faktyczne koszty wynoszą blisko 3 tysiące złotych, i tle płacą nowi domownicy, wspomagani przez swoje gminy. Dom ma więc spory deficyt i musi szukać źródeł dodatkowego zarobku. Krzysztof Lis zapowiada jednak, że po ostatnim zamieszaniu wstrzyma organizacje imprez w DPS.

Nie ukrywa jednak, że wkrótce zmienią się przepisy, które pozwolą powiatom - tak jak teraz gminom - prowadzić działalność gospodarczą. Chciałby wówczas utworzyć spółkę powiatową, do której przekaże m.in. ośrodek szkoleniowy działający przy DPS, a będący bazą różnych imprez. I wówczas będą się one mogły obywać bez naginania przepisów.

Zapewnia także, że internat szkoły zawodowej nie zorganizował sylwestra komercyjnego, a jedynie dla pracowników szkoły.