Kiedy zaledwie 6 lat temu otwierano kompletnie przebudowane kino w Szczecinku zmieniła się nie tylko nazwa z "Przyjaźni" na "Wolność". Kino przeniosło się w XXI wiek, a jego sercem została nowoczesna kabina projekcyjna z nowiutkimi projektorami i nagłośnieniem dolby sorround. Kosztowała blisko milion złotych, cała inwestycja 8,5 mln zł. Jako symbol przemiany w holu pozostawiono eksponat z "Przyjaźni" - stary projektor.
Nie upłynęło dużo wody w Niezdobnej, a okazuje się, że technika zrobiła dwa kroki do przodu. Wyposażenie szczecineckiego kina może nie nadaje się jeszcze do lamusa, ale wkrótce może tak się stać. Wszystko przez cyfrową rewolucję. - Coraz więcej filmów ukazuje się tylko na nośnikach cyfrowych, czyli odpowiednio zabezpieczonym twardym dysku - mówi Irek Markanicz, filmowiec ze Szczecinka. To tańsze (jedna kopia na taśmie to wydatek minimum 6 tys. zł), wygodniejsze (szpule są ciężkie, duże i nieporęczne) i bezpieczniejsze. Dystrybutorzy utrzymują jeszcze co prawda w obiegu i taśmy, ale kwestią czasu jest przejście tylko na nośniki cyfrowe. Już teraz tylko na nich ukazuje się na nich wiele nowości, zwłaszcza w technologii 3D. Np. w Szczecinku możemy nie zobaczyć prequela "Obcego", czyli "Prometeusza". - Są jednak twórcy, którzy kategorycznie nie życzą sobie, aby ich działa były wyświetlane cyfrowo - pociesza kinomaniaków Irek Markanicz.
Postępu nie da się jednak zatrzymać na długo. Kino "Wolność" stoi przed koniecznością modernizacji albo spadnie do filmowej III ligi. - O problemie wiemy oczywiście nie od wczoraj - mówi Łukasz Koczan, wicedyrektor Samorządowej Agencji Promocji Kultury, która prowadzi kino. - Na dziś jeszcze jakoś dajemy radę, ale za 3-4 lata będziemy mieli kłopoty ze ściągnięciem dobrych i nowych filmów. W SAPiK-u liczą, że kupno projektora cyfrowego wraz z oprzyrządowaniem i dostosowanie kina do jego wymogów to minimum pół miliona zł. - Polski Instytut Sztuki Filmowej ogłosił nabór wniosków o dofinansowanie cyfryzacji kin, byliśmy zakwalifikowani do programu, ale projekt anulowano i na jesień ma być kolejny nabór, do którego na pewno się zgłosimy - dodaje Ł. Koczan.
Za punkt honoru modernizację kina postawił sobie Adam Wyszomirski, radny wojewódzki ze Szczecinka, były szef SAPiK-u. - Staram się, aby marszałek województwa uruchomił program cyfryzacji dla kin jednosalowych - mówi i nie ukrywa, że liczy na dotacje samorządu w graniach 50 procent. Bez tego takie kina polegną w konkurencji z multipleksami, a jest jeszcze w regionie około 30 takich placówek, zwykle w mniejszych miastach. - W większości prowadzą je gminy i trzeba im pomóc - dodaje A. Wyszomirski, który ma już wstępną deklarację władz Szczecinka, że połowę kosztów modernizacji kina są w stanie udźwignąć.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?