Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kościół w Sianowie wymaga natychmiastowego remontu

Joanna Krężelewska [email protected]
– Ściany kościoła dosłownie się rozpadają – pokazuje proboszcz Paweł Brostowicz.
– Ściany kościoła dosłownie się rozpadają – pokazuje proboszcz Paweł Brostowicz. Radek Koleśnik
Sprawa odnalezionej po niemal trzydziestu latach zabytkowej misy chrzcielnej zwróciła uwagę na ogromne potrzeby kościoła w Sianowie.

Jak informowaliśmy, policjanci ze Szczecina zatrzymali 43-latka, który na aukcji internetowej wystawił do sprzedaży misę chrzcielną, wykonaną ze stopu miedzi w 1652 roku. Cena wywoławcza - 25 tys. złotych. Była to najpewniej misa, która została w 1983 roku skradziona z kruchty sianowskiego kościoła. W centralnej części znajduje się scena z przedstawieniem "Zwiastowania", dookoła którego biegnie napis wykonany gotycką majuskułą. Zabytek trafił już w ręce ekspertów - historyków sztuki, którzy mają odczytać inskrypcje, żeby określić jej pochodzenie.

Ze znaleziska cieszą się mieszkańcy Sianowa. - Wspaniale! Po latach sprawiedliwości stało się za dość i zabytek wróci tam, gdzie jego miejsce - ocenia pani Stanisława.

Tak cieszyć nie potrafi się Paweł Brostowicz, proboszcz sianowskiej parafii. Pytany przez nas, gdzie postawi zabytek, zwraca uwagę na inny palący problem. - Rozmawiamy o misie, a ważniejszy zabytek, czyli sam kościół, niedługo będzie ruiną - mówi.

Szachulcowy kościół pw. św. Stanisława Kostki stanął w XVIII w. Wcześniej, bo w drugiej połowie XVI w. wybudowano wieżę. Dziś budynek jest widocznie pochylony, przez to ściany absorbują wodę z deszczu i topniejącego śniegu. - Trzeba pilnie obkopać kościół, uzupełnić fundamenty, rozebrać mury, wymienić belki, odbudować szachulec - wylicza proboszcz. A to tylko wierzchołek góry. - Sufit i boazeria oraz wszystkie elementy drewniane są w stanie opłakanym - mówi ksiądz Brostowicz i pokazuje dziury, które wydrążyły w drewnie korniki.

- Robaków mamy tutaj plagę. Wszędzie pełno jest drewnianego pyłu, który sypie się z przeżartych belek. Tak wygląda nasz zabytek - mówi ksiądz i pokazuje pęknięte ściany, odpadającą elewację za ołtarzem. Z kilkusetletniej wieży wysuwają się cegły. Dach wymaga nowego pokrycia. Lista prac remontowych jest naprawdę długa.

Wykonano już kosztorys prac. Opiewają one na 2,5 mln złotych. Proboszcz od dwóch lat zbiera pieniądze na remont, lecz na razie ma niewielki ułamek potrzebnej sumy - 150 tys. złotych. - Żeby zdobyć dofinansowanie, trzeba mieć przynajmniej połowę wkładu własnego - mówi. - A na to nas nie stać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!