Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książki na cenzurowanym. Historia zakazanego słowa

Joanna Krężelewska
– Z powodu powieści "Archipelag GUŁag” Aleksander Sołżenicyn został aresztowany, pozbawiony radzieckiego obywatelstwa i skazany na wygnanie. Książka była zakazana w ZSRR do 1980 r. z powodów politycznych. Jednak w 2009 r. dodano ją do listy lektur w szkołach średnich – informuje Joanna Przybyło, prezentując jedną z zakazanych książek.
– Z powodu powieści "Archipelag GUŁag” Aleksander Sołżenicyn został aresztowany, pozbawiony radzieckiego obywatelstwa i skazany na wygnanie. Książka była zakazana w ZSRR do 1980 r. z powodów politycznych. Jednak w 2009 r. dodano ją do listy lektur w szkołach średnich – informuje Joanna Przybyło, prezentując jedną z zakazanych książek. Radek Koleśnik
"Uwaga! Materiały niebezpieczne" - żółte tablice ostrzegawcze o takiej treści zobaczyli w poniedziałek czytelnicy Koszalińskiej Biblioteki Publicznej. Ostrzegają przed... zakazanymi książkami.

Cenzura

Cenzura

Jako zjawisko nasiliła się przede wszystkim po 1450 roku, kiedy Jan Gutenberg wynalazł druk. Tłumaczono to niepokojem o łatwość popularyzacji herezji. Później nie trzeba było już popularyzować tekstów niezgodnych z myślą Kościoła Katolickiego, by znaleźć się na cenzurowanym. Tortury, okaleczanie, inne kary (nawet śmierć) groziły nawet za ostrzejszy w wymowie pamflet, sztukę teatralną z nieodpowiednim podtekstem czy książkę na niestosowny temat. Warto wspomnieć, że problemy z cenzura miał nawet William Szekspir - ze sztuki "Ryszard II" usunięto pewne fragmenty, a "Król Lear" wywołał zgorszenie z uwagi na rzekomą aluzję przedstawionego szaleństwa władcy do zachowania króla Jerzego III .

- Przez chwilę naprawdę myślałam, że w bibliotece coś się stało, ale to tylko pomysł na promocję wystawy. Bardzo ciekawej wystawy - powiedziała nam Anna Maciejewska, którą spotkaliśmy wczoraj w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej przy pl. Polonii 1 w Koszalinie. Czytelników zainteresowanych nietypową ekspozycją, oznaczoną jako "Teren skażony intelektualnie" było wielu. KBP - wraz ze 160 bibliotekami w Polsce - włączyła się do obchodów Tygodnia Zakazanych Książek. Wywodzi się on ze Stanów Zjednoczonych i jest związany z pierwszą poprawką do amerykańskiej Konstytucji, która mówi o wolności słowa.

- Chcemy, aby Tydzień Zakazanych Książek był akcją edukacyjną, ale także okazją do zwrócenia uwagi na interesujące przypadki z historii literatury światowej. Ważne, by sprowokował ciekawość, zmobilizował do czytania, może w tym okresie szczególnie książek, które zaszufladkowano, obarczono mianem niepoprawnych, niebezpiecznych, szkodliwych - mówi Magdalena Młynarczyk z działu metodyki i promocji KBP.

Na wystawie prezentowanej w informatorium i wypożyczalni budynku głównego prezentowane są przede wszystkim te książki z bibliotecznych zbiorów, które kiedyś uznano za niepoprawne politycznie czy obyczajowo. Jest tu m.in. "Chata wuja Toma", zakazana w Illinois (1984 r.) na wniosek radnego ze względu na rasizm i niestosowny język, jest "Doktor Żywago", zakazany w Rosji do 1988 r. za antywojenny, kontrrewolucyjny wydźwięk i krytykę stalinizmu, jest "Sztuka kochania", która przyczyniła się do wygnania Owidiusza z Rzymu w 8 r. n.e.; w 1497 r. książkę palono we Florencji pod zarzutem niemoralnej treści, a w 1564 r. trafiła na indeks trydencki. Zwiedzający zdziwieni byli, że wśród książek zakazanych znajduje się też Biblia. - W 1942 roku w III Rzeszy ogłoszono doktrynę Narodowego Kościoła Rzeszy i próbowano wyeliminować przejawy chrześcijaństwa. Zakazano używania Biblii, którą miało zastąpić "Mein Kampf" - tłumaczy Magdalena Młynarczyk.

Każda z książek oznaczona jest specjalnym mandatem karnym za zakazaną treść. Można z niego wyczytać, kiedy i dlaczego publikacja trafiła na zakazaną listę. Nie brak tu elementów humorystycznych, bo kto by się spodziewał, że ocenzurowany był... "Czerwony kapturek" braci Grimm. Książki zakazano w szkołach w Kalifornii przez... butelkę wina znajdującą się w koszyku, który Czerwony Kapturek niósł dla babci.

Wszystkie książki, po zamknięciu tygodniowej wystawy, będzie można wypożyczyć lub przeczytać je w czytelni. Co bibliotekarze szczególnie polecają? - "Dziennik" Anny Frank - odpowiada bez wahania Magdalena Młynarczyk. - Ojciec Anny usunął z pamiętnika fragmenty, gdzie na przykład skarżyła się na egoizm innych, jednak wydawcy to nie wystarczyło i zażądał usunięcia kolejnych fragmentów, m.in. o menstruacji Anny i jej siostry.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!