Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lądowisko dla śmigłowców ratunkowych otwarte w Koszalinie [zdjęcia, wideo]

Joanna Krężelewska
Płyta lądowiska jest kwadratem o bokach 25 na 25 metrów i ma wbudowane oświetlenie nawigacyjne. Lądowisko dysponuje całodobowym oświetleniem, jest ogrodzone i posiada monitoring wizyjny. Zbudowano dwie drogi dojazdowe: od ul. Leśnej i wewnątrz szpitala, aby dojazd był sprawny i spełniał wymogi formalne.
Płyta lądowiska jest kwadratem o bokach 25 na 25 metrów i ma wbudowane oświetlenie nawigacyjne. Lądowisko dysponuje całodobowym oświetleniem, jest ogrodzone i posiada monitoring wizyjny. Zbudowano dwie drogi dojazdowe: od ul. Leśnej i wewnątrz szpitala, aby dojazd był sprawny i spełniał wymogi formalne. Radek Koleśnik
Od poniedziałku na terenie Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie mogą lądować śmigłowce ratunkowe. To znacznie skróci czas, w jakim pacjent otrzyma pomoc medyczną. A o tym, że w wielu przypadkach każda sekunda jest na wagę złota, nie trzeba przecież nikogo przekonywać. Do wczoraj śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego mógł korzystać jedynie z uprzejmości Straży Granicznej i lądować na boisku mundurowych przy ul. Piłsudskiego. - To jednak wiązało się z zamykaniem drogi publicznej, by umożliwić karetce bezpieczny przejazd. To też pochłaniało cenny czas - tłumaczy Robert Zawadzki, koordynator Szpitalnego Oddziały Ratunkowego. Teraz od momentu wylądowania na płycie lądowiska do chwili wjazdu na SOR upłyną maksymalnie 2-3 minuty. - Lądowisko to obiekt ogromnie ważny dla funkcjonowania zintegrowanego ratownictwa. Mamy nowoczesny SOR, podobnie oddziały intensywnej terapii dzieci i dorosłych, możemy nieść pomoc w wypadkach masowych, ratować pacjentów z urazami wielonarządowymi w pełnym wymiarze - podkreślił Andrzej Kondaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Brzmi wspaniale, ale droga do tej ważnej inwestycji była kręta. Wygląda ona inaczej, niż pierwotnie zakładano i jest o 1 mln zł droższe niż planowano. Powód? Sprzeciw właścicieli działki sąsiadującej z terenem lądowiska, którzy nie pozwolili wyciąć dwóch drzew ze swojej działki. To spowodowało zmianę trasy lądowania i startu śmigłowców i radykalną zmianę projektu budowlanego. - Płytę lądowiska podniesiono ponad poziom gruntu na wysokość 3,2 metra, co wymagało zainstalowania windy, którą można transportować pacjentów. Zmiany w projekcie spowodowały wzrost kosztów budowy lądowiska i infrastruktury towarzyszącej o około milion złotych i zamknęły się ostatecznie kwotą 2,1 mln zł - informuje Cezary Sołowij, rzecznik szpitala. Inwestycja ta była jednym z warunków stawianych przez Ministerstwo Zdrowia przy kontraktowaniu pracy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Prace budowlane rozpoczęły się w grudniu ubiegłego roku. Koszalińskie starostwo przekazało na ten cel 1,2 mln złotych, miasto Koszalin - 500 tys. zł, około 150 tys. okoliczne nadleśnictwa, po 10 tysięcy złotych gmina Bobolice i Będzino. Pozostała suma pochodziła z funduszy własnych szpitala. Czy uruchomienie lądowiska oznacza zwiększenie szans na otwarcie stałej bazy pogotowia lotniczego w Zegrzu? Czytaj we wtorek w papierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!