Modna od lat w Skandynawii turystyka drezynowa u nas dopiero zaczyna się rozwijać. A mamy ku temu dobre warunki, bo w samym tylko województwie zachodniopomorskim jest ponad 400 km nieczynnych linii kolejowych. - To właśnie na nich organizować można atrakcyjne wycieczki dla turystów z wykorzystaniem drezyn - uważa Dariusz Trzciński z Towarzystwa Miłośników Kolei Drezynowych i Zabytków Kolejnictwa. - Kalisz Pomorski ma zabytkową lokomotywownię, w której można urządzić skansen starych parowozów, wagonów i drezyn. Obok stoi wieża ciśnień.
To świetne miejsce na kawiarnię, hotel i galerię. Pomysł Dariusza Trzcińskiego podoba się Krzysztofowi Ignaszewskiemu, prezesowi Stowarzyszenia Bastion Tradycji w Kaliszu Pomorskim. - Myślę, że dla nas również znalazłoby się miejsce w lokomotywowni - powiedział nam. - Oni mają zabytki związane z kolejnictwem, a nam marzy się skansen militarny. Michał Hypki, burmistrz Kalisza Pomorskiego, zapalił się do pomysłu zagospodarowania lokomotywowni, wieży ciśnień i nieczynnej linii kolejowej ze Złocieńca przez Kalisz Pomorski do Choszczna. Wspierają go burmistrzowie Złocieńca i Drawna. Wkrótce podpisany zostanie list intencyjny w tej sprawie. - Mamy ścieżki rowerowe, spływy kajakowe rzeką Drawą. Myślę, że wycieczki drezynami też znajdą wielu zwolenników - uważa Michał Hypki.
Nie tylko zresztą drezynami. PKP Cargo odstąpić chce gminie samojezdny zabytkowy wagon "Ganz" z 1960 roku, a istniejące od trzech lat Towarzystwo Miłośników Kolei Drezynowych i Zabytków Kolejnictwa również dysponuje zabytkowymi pojazdami szynowymi. Kolej, która jeszcze przed kilku laty nie chciala nawet słyszeć o pozbywaniu się majątku teraz, w obliczu problemów finansowych, zmienia taktykę. W naszym regionie pierwszą "jaskółką" było przekazanie gminie Drawsko Pomorskie dworca PKP. Kolejne tego typu transakcje są tylko kwestią czasu.
Przebiegająca przez Kalisz nieczynna linia kolejowa jest w dobrym stanie i ponowne uruchomienie jej nie będzie wymagało wielkich nakładów. Tym bardziej że w przypadku pojazdów szynowych o małych obciążeniach, a do takich zaliczane są drezyny, przepisy nie są tak restrykcyjne, jak w przypadku pociągów. Ale kosztów nie dasię uniknąć. Lokomotywownia, którą gmina chce przejąć, wymaga pilnego remontu.- Wspólnie napiszemy program i będziemy ubiegali się o dofinansowanie z pieniędzy unijnych. Jest wiele możliwości - nie traci optymizmu burmistrz Hypki i zapowiada, że działania podjęte zostaną już w przyszłym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?