Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandat za wirtualne linie na ulicy w Szczecinku

Rajmund Wełnic [email protected]
Szczecinek, ulica Wyszyńskiego z lotu ptaka na wysokości Gryfa. Linia ciągła jaka jest, każdy widzi. Wiosną zwykle oznakowanie jest odnawianie, ale nie tym razem, bo drogowcy uznali, że przed remontem nie ma to sensu.
Szczecinek, ulica Wyszyńskiego z lotu ptaka na wysokości Gryfa. Linia ciągła jaka jest, każdy widzi. Wiosną zwykle oznakowanie jest odnawianie, ale nie tym razem, bo drogowcy uznali, że przed remontem nie ma to sensu. Rajmund Wełnic
W Szczecinku można dostać mandat za przejechanie samochodem praktycznie niewidocznej podwójnej linii ciągłej? Nasz Czytelnik przekonał się, że tak. Sam zarządca drogi przyznaje, że znaki nie trzymają norm.

Paweł Połom ze Szczecinka "zarobił" w ten sposób 200 zł mandatu i 5 punktów karnych. - Było to pod koniec sierpnia zeszłego roku - opowiada. - Jechałem ulicą Wyszyńskiego i na wysokości dawnej restauracji "Gryf" zawróciłem, aby stanąć koło bankomatu.
Manewr zauważył policyjny patrol. Kierowca został ukarany za przekroczenie podwójnej linii ciągłej, która jest wytyczona na tym odcinku.

- Mandat przyjąłem, choć żadnych linii na asfalcie nie zauważyłem. Są tak starte, że były praktycznie niewidoczne - opowiada Czytelnik. - Na moje uwagi policjant odparł, że wszyscy w mieście wiedzą, że jest tu taki znak. Ja nie wiedziałem, bo po 40 latach wróciłem do Szczecinka, zresztą uważam, że nie powinienem być karany za przejechanie "niewidzialnych" linii, bo to nie uczy szacunku do prawa.
Paweł Połom, który od niedawna jest miejskim konserwatorem zabytków, podszedł do sprawy skrupulatnie. Sprawdził w przepisach, jakie wymogi powinno spełniać oznakowanie poziome, zrobił też nazajutrz po zdarzeniu zdjęcia ulicy Wyszyńskiego, na których rzeczone linie można zauważyć z najwyższym trudem. Napisał nawet do właściciela ulicy, czyli Powiatowego Zarządu Dróg i odwołał się od mandatu do sądu. I chociaż sąd racji mu nie przyznał, to według Czytelnika problemu to nie rozwiązuje.

- PZD przyznaje w piśmie, że oznakowanie na Wyszyńskiego nie odpowiada standardom, ale nikt wcześniej nie zgłaszał uwag - Paweł Połom nie kryje zdziwienia.

Dlaczego dopiero teraz poinformował o sprawie naszą redakcję? Czarę goryczy przelało zdarzenie sprzed kilkunastu dni. Na skrzyżowaniu ulic Grudziądzkiej i Toruńskiej jego samochód został uderzony przez auto, które wymusiło pierwszeństwo. Nikomu w stłuczce nic się nie stało, ale pojazdy ucierpiały.
- Policjant, który przyjechał na miejsce, pani będącej sprawczynią kolizji dał jedynie upomnienie, choć skutki wykroczenia były poważne i według taryfikatora kar należało się 6 punktów karnych - mówi Paweł Połom. - Z kolei ja, za wątpliwe złamanie przepisów, po którym nic się nie stało, dostałem przecież mandat i punkty karne.

- Ocena zdarzeń zależy od policjanta i okoliczności - odpowiada Monika Wojnowska, rzeczniczka szczecineckiej policji. - Każda sprawa jest traktowana indywidualnie i kodeks przewiduje możliwość różnego ukarania sprawcy: od upomnienia po nałożenie mandatu.

Co na temat stanu oznakowania poziomego ma do powiedzenia Włodzimierz Fil, szef PZD? - Zależy, o jakiej porze kierowca zrobił zdjęcia, bo nie jest tak, że linie były wówczas zupełnie niewidoczne - mówi. Teraz, kilka miesięcy po zdarzeniu jest jeszcze gorzej, bo - jak sami sprawdziliśmy - linii trzeba szukać z lupą.

- I lepiej nie będzie, bo ulica Wyszyńskiego idzie do kapitalnego remontu i nie opłaca się wydawać ponad 20 tysięcy zł na malowanie - dodaje Włodzimierz Fil. - Ogłaszamy przetarg na remont, w wakacje nawierzchnia będzie zmieniana. Zamiast malowanych co roku linii na Wyszyńskiego ma się pojawić bardziej trwałe oznakowanie, najprawdopodobniej z mas termoplastycznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!