Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Osiek żyją ciągle w strachu

Joanna Krężelewska [email protected]
– Wyniósł, ile zdążył. Część narzędzi była dla niego za ciężka – opisuje włamanie pokrzywdzony mieszkaniec Osiek.
– Wyniósł, ile zdążył. Część narzędzi była dla niego za ciężka – opisuje włamanie pokrzywdzony mieszkaniec Osiek. Joanna Krężelewska
Mieszkańcy Osiek pod Koszalinem boją się o siebie i swój majątek. Powód? Sąsiad. - To postrach całej wsi. Grozi, okrada. Wszyscy wiedzą, że to on. Ale nie ma na niego mocnych - alarmuje nasz Czytelnik.

- Obrabowane piwnice, ciągłe włamania - to nasza codzienność. Ludzie już nawet policji nie wzywają. Czas tylko potem tracą, a efektu nie ma - mówi pan Stefan (nazwisko do wiadomości redakcji). - Ja nie odpuszczę, choć prokurator umorzył postępowanie. I to w sytuacji, kiedy moja żona złapała tego człowieka na gorącym uczynku!

Pan Stefan prowadzi firmę budowlaną. W jednym z budynków w Osiekach przechowuje sprzęt - piły, maszyny, wiertarki. W listopadzie ubiegłego roku sąsiad zaalarmował żonę naszego Czytelnika, że ktoś wszedł na ich teren i wynosi narzędzia.

- Teren jest ogrodzony. Żona wbiegła za siatkę i zobaczyła złodzieja. Wezwała policję. Był jeszcze jeden świadek zdarzenia. Jak się okazało, to dla prokuratury za mało. Postępowanie zostało umorzone - denerwuje się pan Stefan. - Również jeśli chodzi o zarzut gróźb karalnych. Słyszę ciągle od niego, że mnie podpali, że zabije. Jestem po udarze, częściowo sparaliżowany, nawet dziecko może mi zrobić krzywdę, więc ja realnie się go boję. I tak mam w strachu żyć?

Właściciel firmy wycenił wartość skradzionego sprzętu na 11,5 tys. złotych. Strat jest ciągle więcej. - Kilka dni temu ktoś odciął i ukradł kable. Przecież wiadomo kto... - mówi. - Próbowałem wyciągnąć do niego rękę.Chciałem, żeby sobie dorobił przy rozbiórce budynku. Ale zamiast współpracy, skończyło się na kradzieży.

O problemie wiedzą władze gminy. - Dotarły do nas sygnały o tym, że jeden z mieszkańców jest podejrzewany o kradzieże i włamania. Mieszkańcy Osiek twierdzą, że stoi na czele szajki, która robi w miejscowości sporo zamieszania. Dlatego zorganizowaliśmy spotkanie z kierownikiem posterunku policji w Sianowie, prosząc, by funkcjonariusze zwrócili baczną uwagę na sytuację w Osiekach. Nic więcej w świetle prawa zrobić nie możemy - mówi Marcin Posmyk, zastępca burmistrza gminy i miasta Sianów.

Pan Stefan złożył zażalenie na decyzję Prokuratury Rejonowej w Koszalinie. - Nie dam za wygraną. Nie chcę się już bać i będę walczył o sprawiedliwość. Ten człowiek nie może się czuć bezkarny. Nie może mi grozić i śmiać się w nos prokuraturze - podsumował. Dlaczego, skoro - jak twierdzi nasz Czytelnik - złodziej, który został złapany za rękę, nie usłyszał zarzutów?

- W toku postępowania sprawcy postawiono zarzuty, jednakże w dalszym etapie, po przeprowadzeniu kolejnych dowodów, prokurator doszedł do przekonania, iż w sprawie tej należy podjąć decyzję o umorzeniu dochodzenia. Z dokonanych ustaleń wynika, że strony konfliktu to sąsiedzi, którzy wcześniej współpracowali ze sobą. Doszło między nimi do nieporozumienia na tle rozliczeń finansowych - informuje Aneta Skupień, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - Sprawca zabrane przedmioty przeniósł na własne podwórko i postawił przed drzwiami, z tyłu domu, a żona pokrzywdzonego je zabrała. Zachowanie to było konsekwencją wzajemnych nieporozumień i nie sposób uznać, iż zamiarem sprawcy było przywłaszczenie tych przedmiotów.

A groźby? - W przekonaniu prokuratora nie było w nich rzeczywistego zamiaru popełnienia przestępstwa, a celem działania sprawcy była jedynie chęć dokuczenia pokrzywdzonemu, wynikająca z nagromadzenia emocji - tłumaczy Aneta Skupień.

Pan Stefan skorzystał z uprawnień, które daje mu kodeks w przypadku umorzenia postępowania przez prokuratora. Na tę decyzję złożył zażalenie do sądu. Jeżeli sąd uzna zażalenie za zasadne, uchyli postanowienie i zwróci sprawę prokuratorowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!