Za nami dwa spotkania zwołane przez mieszkańców Dąbek oburzonych decyzją władz gminy o zamiarze likwidacji miejscowej szkoły. Ani na pierwszym, ani na drugim spotkaniu nie był obecny wójt Franciszek Kupracz, któremu mieszkańcy chcieli zadać szereg pytań. Głównie o to dlaczego chce likwidować ostatnią publiczną szkołę w zachodniej części gminy. - Niestety, pan wójt nie był łaskaw nam wytłumaczyć, o co w tym wszystkim chodzi. Tylko z relacji prasowych wiemy, że uparł się na likwidację i przekształcenie nas w szkołę społeczną, żeby oszczędzać kosztem naszych dzieci. Ale my na to się nie zgodzimy - mówili nam rodzice już podczas pierwszego ze spotkań.
- Na spotkania nie przyjeżdżam, bo to wiece wyborcze pana Jana Górskiego, którego marzeniem jest przejęcie władzy w gminie - odpiera Franciszek Kupracz, wójt gminy Darłowo, i zapowiada, że nie zgodzi się na wycofanie uchwał z programu czwartkowej sesji.
- Poza tym to nie likwidacja, a jedynie zamiar likwidacji. Uchwała intencyjna - dodaje Jarosław Michalski, przewodniczący Rady Gminy Darłowo. - Taka jest procedura, że najpierw trzeba przyjąć taką uchwałę, tak by potem stowarzyszenie miało możliwość prowadzenia placówki - dodaje przewodniczący i przypomina, że praktycznie wszystkie komisje rady gminy przyjęły już program najbliższej sesji. Dzisiaj zbiera się ostatnia - komisja edukacji.
Wczoraj w Urzędzie Gminy Darłowo zjawiła się między innymi Jadwiga Czarnołęska-Gosiewska, szefowa struktur Prawa i Sprawiedliwości w powiecie. - W pełni popieram mieszkańców Dąbek i czyni to również poseł Czesław Hoc. Będziemy jeszcze robić wszystko, by wycofać uchwały z czwartkowych obrad - zapowiedziała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?