Nasza interwencja: Poradnia Nefrologii Dziecięcej zostaje

Dopiero co pisaliśmy o tym, że od marca przestała działać w Koszalinie Poradnia Nefrologii Dziecięcej. Dyrekcja szpitala argumentowała decyzję krótko: brak odpowiednich specjalistów. Tym samym koszaliński szpital nie podpisać kontraktu z NFZ.

Rodzice chorych dzieci otrzymali wiadomość, że muszą szukać pomocy u specjalistów w Szczecinie. A to z kolei wiązało się z regularnymi wyjazdami, po 200 kilometrów w jedną stronę. Sprawa dotyczyła 58 dzieci ze schorzeniami nefrologicznymi.

O problemie opowiedziała nam Renata Malinowska z Sianowa, mama rocznego Tymoteusza. Jej synek był leczony w koszalińskiej poradni. Do czasu, gdy z dnia na dzień pani Renata dowiedziała się, że leczenie trzeba przerwać, a poradnia przestaje istnieć.

Okazuje się jednak, że niemożliwe stało się możliwe. - Poradnia nefrologiczna dzieci będzie nadal funkcjonować na terenie Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie - poinformował nas Cezary Sołowij, rzecznik koszalińskiego szpitala.

Jak to się udało? Szpital porozumiał się ze spółką Frezenius, która na terenie szpitala prowadzi już stację dializ. Na mocy tego porozumienia mali pacjenci zostaną otoczeni opieką personelu zatrudnionego w stacji dializ.

- Oczywiście pomoc tanadal będzie świadczona całkowicie nieodpłatnie, w ramach kontraktu, który spółka Frezenius podpisała z Narodowym Funduszem Zdrowia - mówi Cezary Sołowij. - Spółka otrzyma od nas w najbliższym czasie pełną dokumentację medyczną pacjentów. Do tego rodziny pacjentów zostaną niebawem listownie poinformowane o zasadach funkcjonowania poradni, co z terminami wizyt itd.

Poradnia zacznie działać na nowo od kwietnia. Jest też jeszcze jedna dobra wiadomość. Nasz artykuł na naszym portalu www.gk24.pl przeczytał lekarz pochodzący z Białogardu, a pracujący obecnie w Anglii. - Ten lekarz wraca do kraju - mówi rzecznik szpitala. - Przeczytał artykuł i napisał do nas maila. On jest nefrologiem dziecięcym i chce u nas pracować. Finał jest taki, że na początku kwietnia ma podjąć z dyrekcją szpitala rozmowy na temat pracy.

- Bardzo mnie cieszy ta wiadomość - usłyszeliśmy od Renaty Malinowskiej z Sianowa. - Bardzo dziękuję za wsparcie "Głosu". Jestem szczęśliwa, że sprawa zakończyła się pomyślnie.