Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe kino w Szczecinku ma 10 lat. Przydałaby się dodatkowa sala

Rajmund Wełnic
Rok 2013, debiut kina 3D w Szczecinku
Rok 2013, debiut kina 3D w Szczecinku Rajmund Wełnic
Kino w Szczecinku musi łączyć kilka funkcji. Udaje się, ale – jak każdy kompromis - ma to swoje minusy.

Kinomani w Szczecinku nie mogą narzekać – w październiku na afiszu było 11 filmów plus cztery w Dyskusyjnym Klubie Filmowym. Gdy jednak dokładniej się przyjrzeć repertuarowi, to nie rzuca on na kolana. W tym miesiącu była tylko jednak premiera bajki dla dzieci, głośny „Wołyń” wszedł na ekran z kilkudniowym poślizgiem. Inne filmy także trudno zaliczyć do nowości i hitów, choć oczywiście każdy ma swój gust. – Faktem jednak jest, że nie jesteśmy kinem premierowym, nowości pokazują się nawet częściej w mniejszych miastach np. w Połczynie – mówi jeden z mieszkańców Szczecinka.
Powód jest jeden – szczecineckie kino „Wolność” łączy funkcje sali kinowej i widowiskowej. Rzut oka na jesienne wydarzenia – praktycznie co drugi weekend zaplanowane są koncerty, spektakle, transmisje z Metropolita Opera. I dobrze, bo dzięki temu oferta kulturalna jest naprawdę bogata.
Odbija się to jednak na repertuarze kina, bo wiadomo w weekendy jest najwięcej widzów. Jeżeli np. w sobotę jest koncert, robi się problem. A to nie koniec kłopotów. – Przykład pierwszy z brzegu, trzecia część „Bridget Jones”: dystrybutor chce, aby jego premierowy film był wyświetlany na wyłączność przez pierwsze dwa tygodnie, w trzecim dopuszcza możliwość pokazania jednego innego filmu – mówi Kamil Klimek, szef SAPiK-u, który zarządza kinem. – Inni także chcą dwutygodniowej wyłączności na premierę, ewentualnie godzą się na pokazanie jakiejś bajki, ale tylko od swojego dystrybutora. Od lat toczymy na ten temat trudne rozmowy i często dobijamy się od ściany. Nie możemy bowiem zwykle dać wyłączności na taki okres, bo kinomani zobaczą raptem 2-3 filmy w miesiącu. Muszą się więc uzbroić w cierpliwość i czasami poczekać aż nowość do nas dotrze. Pamiętajmy, że musimy godzić różne interesy, bo z sali chcą korzystać stowarzyszenia, szkoły, instytucje organizujące różne imprezy, do tego dochodzi nasz kalendarz koncertowy. Myślę, że w tych realiach udaje nam się wiele.
Okazja, aby to zmienić była kilkanaście lat temu, gdy generalnej – za blisko 9 milionów złotych - przebudowie poddano ówczesne kino „Przyjaźń”. Nawet w nim – dużo wcześniej co prawda – była druga, mała sala kina „kameralnego” (nie wspominając już o czasach PRL, gdy przy domu kultury działało trzecie kino „Kadr”). Niestety, wtedy zdecydowano się zachować jedną salę w kinie, które przemianowano na „Wolność” i dodać nieco funkcji w postaci sal zajęć SAPiK-u i administracji. To był moment, gdy zupełnie nowe, wielocalowe kino można było ulokować w innym miejscu. W styczniu minie 10 lat od chwili otwarcia „Wolności”.
- Inwestycję kończyliśmy po poprzednikach, niewiele tu można było zmienić lub zgoła nic – wiceburmistrz Szczecinka Daniel Rak nie ukrywa, że od początku był zwolennikiem budowy nowoczesnego, funkcjonalnego kina od postaw. Co dziś można zrobić? Trudno co dekadę budować nowe kino. Sali widowiskowo-koncertowej także ratusz nie ma w planach. – Staramy się nasze zamierzenia przycinać do możliwości pozyskania dofinansowania, a w nowej perspektywie unijnej na takie przedsięwzięcia nie ma pieniędzy – dodaje wiceburmistrz. – W najbliższych latach przymierzymy się jedynie do przebudowy wieży wodociągowej na obserwatorium i planetarium.

ZOBACZ TEŻ FILM z inauguracji kina 3D w Szczecinku

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!