Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowo otwarte Centrum Kardiologii w Szczecinku może zostać zamknięte!

Irena Boguszewska, [email protected]
Pracownia hemodynamiczna Centrum Kardiologii Allenort w Szczecinku wyposażona jest w nowoczesny sprzęt do diagnozowania chorób układu krążenia. Pracuje w niej zespół: dr Wojciech Jabłoński (z prawej), pielęgniarka Mariola Zientara oraz technik RTG Janusz Kolak.
Pracownia hemodynamiczna Centrum Kardiologii Allenort w Szczecinku wyposażona jest w nowoczesny sprzęt do diagnozowania chorób układu krążenia. Pracuje w niej zespół: dr Wojciech Jabłoński (z prawej), pielęgniarka Mariola Zientara oraz technik RTG Janusz Kolak. Fot. Marian Dziadul
Piękne i nowoczesne Centrum Kardiologii Allenort zostało otwarte dwa miesiące temu. A już zawisła groźba, że wkrótce może zostać zamknięte. Przyczyna? Brak kontraktu z NFZ.

Strefa Biznesu

Strefa Biznesu

Jesteś właścicielem małego lub średniego przedsiębiorstwa? A może planujesz uruchomić działalność? Szukasz interesujących informacji dotyczących gospodarki, biznesu, prawa i pracy. Zajrzyj na nasz specjalny serwis Strefa Biznesu - www.strefabiznesu.gk24.pl

- W ubiegłym tygodniu miałem zawał i tylko dzięki temu, że natychmiast trafiłem do Centrum Kardiologii w Szczecinku dzisiaj żyję - skontaktował się z nami wczoraj Piotr Ciołek, Czytelnik z Drawska Pomorskiego. - Oni uratowali mi życie. Właśnie wyszedłem z tego oddziału. Opiekę miałem fantastyczną, warunki są tam świetne, ale słyszę, że centrum zostanie zamknięte, bo Narodowy Fundusz Zdrowia nie chce z nim podpisać umowy. Uważam, że to jeden wielki skandal. Nie można się z czymś takim godzić.

Centrum Kardiologii Allenort w Szczecinku od 14 kwietnia prowadzi całodobowe dyżury. Przyjęło dotąd 112 pacjentów z zawałami. W promieniu 70 km od niego nie ma podobnej placówki.

Wojciech Jabłoński, ordynator centrum, potwierdza, że placówka rozpoczęła pracę bez kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia (informował o tym "Głos"). Liczyła, że uda się go podpisać od 1 lipca. Teraz jednak Centrum otrzymało odpowiedź z NFZ, że brakuje pieniędzy i nie ma mowy o kontrakcie.

- Wstrzymaliśmy więc przyjęcia planowe i wykonujemy jedynie zabiegi ratujące życie. Tak będzie przez dwa najbliższe tygodnie. A co dalej? Na razie nie wiem - przekazał nam wczoraj ordynator (podczas naszej rozmowy do centrum właśnie trafiła kobieta z zawałem).

Jak wyjaśnia Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy Zachodniopomorskiego Oddziału NFZ, podstawą wykonywania świadczeń jest umowa z funduszem. Jej zawarcie poprzedza konkurs ofert, a najbliższy będzie jesienią na usługi od nowego roku. Ogłoszenie go w tracie roku wymagałoby dodatkowych pieniędzy lub obniżenia kontraktów innym podmiotom udzielającym świadczeń w zakresie kardiologii inwazyjnej - m.in. Szpitalowi Wojewódzkiemu w Koszalinie.

Obecnie fundusz może sfinansować Allenortowi tylko świadczenia ratujące życie ubezpieczonym w Zachodniopomorskim Oddziale NFZ. Musi wcześniej otrzymać kompletną dokumentację medyczną. Na jej podstawie konsultant wojewódzki oceni, które z przypadków należały do ratujących życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!