Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy proboszcz parafii pw. Ducha Świętego w Koszalinie: Burzenia w parafii nie będzie. Tylko kontynuacja, żadnej rewolucji

Piotr Polechoński
Piotr Polechoński
Ks. Paweł Wojtalewicz, nowy proboszcz parafii pw. Ducha Świętego w Koszalinie
Ks. Paweł Wojtalewicz, nowy proboszcz parafii pw. Ducha Świętego w Koszalinie Parafia Ducha Świętego w Koszalinie
- Dziedzictwo księdza Bednarskiego jest znane, niezaprzeczalne i konieczne do kontynuowania oraz dalszego rozwoju. W sensie osobowym ten rozdział jest jednak zamknięty - mówi ksiądz Paweł Wojtalewicz, nowy proboszcz w koszalińskiej parafii p.w Ducha Świętego, w rozmowie z "Głosem".

Zobacz także: Uroczystości pogrzebowe księdza Kazimierza Bednarskiego z Koszalina

Koszalińska parafia p.w. Ducha Świętego to szczególna parafia. Największa w Koszalinie, gospodarz wizyty Jana Pawła II w Koszalinie w 1991 roku, łącząca klasyczne duszpasterstwo z inwestycjami ekonomicznymi, prowadząca szkołę katolicką, a przede wszystkim kierowana w ciągu ostatnich 40 lat przez księdza Kazimierza Bednarskiego, który zmarł nagle na początku lutego, a który odcisnął tutaj niezatarte piętno. Jednym słowem niemałe i wyjątkowe dziedzictwo. Czym ono jest dla księdza w chwili, gdy ksiądz zaczyna tutaj swoją posługę? Wyzwaniem, a może obciążeniem?

Nie patrzę na to w takich kategoriach. Oczywiście, zgadzam się z tym, że przez swoją historię, charakterystykę i postać zmarłego księdza proboszcza Kazimierza Bednarskiego jest to parafia szczególna i wyjątkowa. Przyjście do niej w takiej chwili i w takiej roli stanowi wyzwanie na wielu płaszczyznach. Obejmuję parafię w momencie, gdy jeden etap w rozwoju tego miejsca naturalną koleją rzeczy dobiegł końca, ale jednocześnie otworzył się inny, który mam nadzieję będziemy razem pięknie tworzyć z moimi parafianami. Wspólnie będziemy pracować nad tym, aby nasze główne zadanie, czyli praca duszpasterska przyniosła jak najlepsze owoce dla nas i dla całego Kościoła.

Nie zmienia to jednak faktu, że oczekiwania wobec księdza są w tym przypadku wyjątkowe i inne od tych, które pewnie by księdzu towarzyszyły w przypadku objęcia innej parafii. Tu jednak był proboszcz, który był tutaj przez 40 lat i na wielu płaszczyznach działał inaczej niż z reguły działa się w parafiach.

To jest oczywiste, że jak przychodzi ktoś nowy po kimś, kto tak mocno wrósł w lokalną społeczność, to wszyscy się zastanawiają, co teraz dalej będzie. Trzeba też pamiętać, że ta sytuacja zaskoczyła wszystkich. Nikt nie był na nią gotowy. W normalnej sytuacji ksiądz Bednarski miałby czas na przygotowanie swojego odejścia z pełnionej funkcji, a ja miałbym czas do tego zadania się przygotować. Obaj w tym przygotowaniu moglibyśmy sobie pomóc, na tym etapie przejściowym. Tu jest nagła sytuacja: zabrakło człowieka, który był twórcą całej struktury parafialnej od podstaw. On ją cały czas kreował, bo to nie było tak, że ta parafia powstała i została zamknięta jako skończone dzieło. Ona była, jest i będzie cały czas niedokończona w trakcie budowy, w trakcie formowania. Tak jak cały czas niedokończony jest Kościół przez wielkie „K”.

Jednak porównań z poprzednikiem ksiądz pewnie nie uniknie.

Pewnie tak, ale nie jest to czymś, co budzi we mnie niepokój albo obawy - prędzej motywuje do wzmożonej pracy na rzecz nowej parafii. Dziedzictwo księdza Bednarskiego jest znane, niezaprzeczalne i konieczne do kontynuowania oraz dalszego rozwoju. W sensie osobowym ten rozdział jest jednak zamknięty. Teraz rozpoczął się drugi, w którym decyzją księdza biskupa będę miał swój udział. I z pewnością nie chcę zostawić tej parafii w takim stanie, w jakim ją zastałem. Taki scenariusz byłby po prostu nieewangeliczny. Chciałbym wspólnie z moimi współpracownikami oraz wiernymi kontynuować dziedzictwo i wizjonerstwo ks. Bednarskiego. Ale podkreślam, kontynuacja nie oznacza kopiowania.

No właśnie, proszę księdza. Wraz z przyjściem księdza do parafii i objęcia funkcji proboszcza w licznych komentarzach można usłyszeć pytanie: czy będzie budował, czy najpierw jednak będzie burzył? To jak będzie, proszę księdza? Ewolucja czy rewolucja?

Faktycznie, takie pytania o burzenie sam nawet usłyszałem parę razy (śmiech). Odpowiadam więc od razu: żadnego burzenia nie będzie. Nie widzę takiej potrzeby, bo przychodzę do miejsca, w którym urodziło się wiele wielkich dzieł i cennych inicjatyw, gdzie pracują doświadczeni i oddani parafii ludzie. Oczywiście, zmiany będą, ale w szeroko pojętych ramach kontynuacji i dalszego rozwoju.

Czy może ksiądz na tym etapie powiedzieć jakie konkretne zmiany ma na myśli? I kiedy można się ich spodziewać?

Na razie jest na to za wcześnie. Jestem tu dopiero krótki czas. Jestem teraz na etapie poznawania parafii, jej diagnozy, słuchania osób, którzy tu pracują, wszystkich parafian, którzy zechcą podzielić się ze mną swoimi refleksjami. Potem przyjdzie czas na działanie.

Do jakiej parafii ksiądz trafił? Do takiej, do której się ksiądz spodziewał, czy coś księdza zaskoczyło?

Czas pierwszych kroków nie jest czasem oceniania, ale słuchania. Daję sobie teraz czas na to, aby tę parafię poznać wielowymiarowo: w przestrzeni szkolnej, duszpasterskiej i szeroko rozumianej przestrzeni administracyjnej. Nic też mnie specjalnie nie zaskoczyło. Od lat pracuję w duszpasterstwie i wiem, jak funkcjonuje i jaki jest charakter parafii Ducha Świętego. Wiem też, że to miejsce jest kojarzone przez wielkość tych dzieł, które się tutaj urodziły: wizytę Jana Pawła II, powstanie pierwszej w Polsce po 1989 roku szkoły katolickiej i wiele innych cennych inicjatyw.

Na konkrety, co do kierunku rozwoju parafii jak ksiądz mówi jest za wcześnie. A czy jakiś generalny kierunek może ksiądz teraz nakreślić?

Jeszcze raz wrócę do słowa kontynuacja. Bo ona tu będzie kluczowa i będzie obejmować duszpasterstwo, szkołę, to wszystko co jest związane w funkcjonowaniem parafii, a jednocześnie wymaga diagnozy. Duszpasterstwo i jego oferta, jaką proponuje parafia, na pewno wymaga zweryfikowania. Konieczne jest i bardzo ważne dla mnie poznanie parafian, ich potrzeb. Fundamentem w mojej działalności jest to, aby nie wykluczać nikogo, aby być otwartym na ludzi o różnej wrażliwości społecznej i o różnym zaangażowaniu, jeśli chodzi o wiarę. Na pewno będę duży nacisk kładł na fakt, że parafię odwiedził Jan Paweł II, na jego naukę. Nie chciałbym jednak, abyśmy ograniczyli się tylko do kultu liturgicznego, czy do ckliwych wspominek o papieżu Polaku, do emocji. Chciałbym, aby nauczanie Jana Pawła II było charyzmatem tej parafii i to w każdym wymiarze: intelektualnym i duchowym kształtowaniu wiernych, opieki nad chorymi i potrzebującymi pomocy, rozwoju ludzi młodych i troski o rodzinę.

Inną kwestią, która tę parafię wyróżnia to Katolicka Szkoła Podstawowa. Bez wątpienia jest to wielkie dziedzictwo, ale też niemałe wyzwanie organizacyjne, finansowe, edukacyjne. Wcześniej, czy później będzie musiał ksiądz się z nim zmierzyć.

To prawda i muszę być do tego bardzo dobrze przygotowany. Dlatego na razie słucham, spotykam się z tymi, którzy są odpowiedzialni za dydaktykę, za organizację. Będę też chciał porozmawiać z rodzicami. Tak więc także i w tym przypadku trudno na ten moment mówić o zmianach. Mogę powiedzieć tylko o jednej, że na tym etapie nie będę pełnił funkcji dyrektora szkoły. Pełniącym obowiązki dyrektora będzie pani Barbara Gęgotek, dotychczasowa wicedyrektor.

W parafii Ducha Świętego przez te wszystkie lata dużo się też działo inwestycyjnie, powstała rozbudowana infrastruktura. Czy będzie ksiądz to kontynuował?

- Sądzę, że na chwilę obecną, w tych trudnych, pandemicznych czasach, w jakich się jako społeczeństwo znaleźliśmy, wystarczy samo dbanie o infrastrukturę, która już jest. Oczywiście, chciałbym to wszystko uwspółcześnić, aby cała parafialna infrastruktura była w większym stopniu ekologiczna i ekonomiczna, myślę o odnawialnych źródłach energii, o fotowoltaice. Ale tego nie zrobi się z dnia na dzień, to jest kwestia przyszłości. Na razie chcę dobrze poznać i zająć się tym, co już jest, bo samo to jest już wielkim zadaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo