Koszalińska policja przestrzega przed kolejnymi oszustami, którzy wyłudzają pieniądze udając krewnych, bądź znajomych, wzbudzają współczucie i proszą o pożyczkę. Pieniędzy oczywiście nigdy już nie oddają.
Tak było i tym razem. W piątek do koszalińskiej komendy policji zgłosiła się poszkodowana starsza pani. 80-latka dała się nabrać i straciła 2.600 złotych.
Scenariusz wyglądał w ten oto sposób: do 80-latki zadzwoniła obca kobieta. Zapytała: - Halo, poznajesz mnie?
Po drugiej stronie padło: - To ty Krysiu? - zapytała starsza pani. Oszustka oczywiście przytaknęła i opowiedziała historię, jak to właśnie jest w sklepie i robi pilne i kosztowne zakupy i potrzebuje aż 4 tysięcy złotych.
80-latka przeprosiła, ale 4 tysięcy nią miała. Miała "tylko" 2.600. To też zadowalało oszustkę. Rzuciła do telefonu, że sama nie może przyjść, ale przyśle po gotówkę kuriera. No i przysłała. Niedługo po jej telefonie pojawił się obcy mężczyzna, któremu 80-latka oddała pieniądze. Opamiętanie przyszło później, ale już było o wiele za późno. Gotówka przepadła bezpowrotnie.
- Ta sytuacja to kolejny przykład na to, by być ostrożnym przy wszelkich kontaktach, to apel zwłaszcza do osób starszych, ale też do ich rodzin - mówi Urszula Tartas, rzeczniczka koszalińskiej komendy policji. - Przestrzegamy, by uważać na to, kto dzwoni, nie wdawać się w rozmowy, nie dawać obcym gotówki, a już na pewno wszelkie takie telefony sprawdzać u źródła.
Warto więc zadzwonić do rodziny, czy faktycznie wnuczek, czy siostrzeniec potrzebuje pieniędzy. Nawet, jeżeli dzwoniący zastrzega: nie mów nikomu, dochowaj tajemnicy. Oszuści w ten sposób chcą bowiem uśpić naszą czujność i spowodować, abyśmy ich nie sprawdzali. Zabrzmi jak banał, ale po prostu: uważajcie na siebie, ale też na swoich bliskich i sąsiadów. Przypominajcie o wnuczkach - oszustach.
Zwłaszcza, że oszuści sięgają po kolejne metody. Coraz częściej słyszy się też teraz o wyłudzających na "abonament". Oszuści wysyłają wezwania do zapłaty rzekomego długu wobec KRRiTV z tytułu zaległego abonamentu. Podają numer konta, gdzie należy przekazać wskazaną kwotę. Podpisują się jako "Agencja Komornicza", podają w piśmie swój rzekomy adres, telefony. Dają 14 dni na zapłatę. Grożą sądem. Tymczasem przedstawiciele Poczty Polskiej przestrzegają, że żadna Agencja Komornicza nie zwraca się w jej imieniu o pieniądze do abonentów, a pisma są fałszywe.
Sprawdziliśmy, do koszalińskiej komendy policji nie zgłosili się jeszcze poszkodowani w ten sposób, ale może to kwestia czasu, bo niewykluczone, że ktoś dał się nabrać. To jednak kolejny dowód na to, by sprawdzać każde pismo, każde wezwanie u źródła i nie płacić w ciemno.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?