Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustwo "na wnuczka" w Szczecinie. Kobieta oddała oszustom pamiątki rodziców z Powstania Warszawskiego

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Oszustwo "na wnuczka" w Szczecinie
Oszustwo "na wnuczka" w Szczecinie
- Dałam im wszystko - mówi 90-letnia mieszkanka Szczecina oszukana przez naciągaczy. - Saszetkę z biżuterią i z monetami, a także pamiątki rodzinne... Rodzice walczyli w Powstaniu Warszawskim, uciekaliśmy z płonącego domu. To były dla mnie rzeczy bezcenne.

To było klasyczne oszustwo "na wnuczka"

Różni się od innych tylko tym, że przestępcy oszukali 90-latkę (!) i zabrali jej oprócz pieniędzy, cenne pamiątki rodzinne.

Z relacji pokrzywdzonej kobiety wynika, że oszuści zadzwonili do niej późnym wieczorem, w środę. Podając się za policjantów z komisariatu Warszawa Śródmieście, poinformowali, że jej wnuk (znali imię) spowodował wypadek, a jego ofiara potrzebuje pilnego transportu do Niemiec. Dodali, że pokrzywdzona jest w stanie ciężkim i trzeba podjąć działania ratujące życie.

Rozmowa prowadzona była w nerwowej atmosferze. Policjant cały czas ponaglał swoją rozmówczynię, która w tle słyszała (tak jej się wydawało) rozpaczającego wnuka - lamentował, że pójdzie do więzienia.

- Dali nawet syna do telefonu, który powiedział, że musimy zrobić wszystko, by ratować Olka - podkreśla oszukana.

Rzekomy funkcjonariusz poinformował, że trzeba działać szybko. Aby ratować ranną kobietę, należało przewieźć ją do Niemiec.

- Tłumaczył, że jak ona przeżyje, to będą inne paragrafy niż wtedy, gdy umrze - twierdzi 90-latka. - Kiedy powiedziałam, że muszę zadzwonić do syna, odradził, bo syn jest już w drodze do Warszawy. Jakiś czas to trwało. Dostałam później syna do telefonu. Głos był bardzo podobny. A potem znów wnuczek rozpaczał: "Babcia pomóż". W końcu syn poprosił: "Mamo, daj, co masz".

Seniorka zapewnia dziś, że wtedy dałaby sobie głowę uciąć, że to są ich głosy. Zresztą nie rozmawiali długo. Rozmowa wciąż się rwała ze względu na "słaby zasięg".

Oszuści kazali kobiecie pójść pod Hotel Dana. Tam miała ją znaleźć kobieta i przedstawić się: "Jestem kurierem sądowym, Magda".

- To jej oddałam paczuszkę - przyznaje seniorka.

Oszukana dała wszystko, co miała: saszetkę ze starą biżuterią i monetami a także pamiątki, jej i całej rodziny - również z Powstania Warszawskiego, w którym walczyli rodzice.

Rodzina 90-letniej mieszkanki Szczecina jest zdruzgotana całą sytuacją. Podkreślają, że wartość materialna jest w tym przypadku mniej istotna niż stres starszej kobiety oraz to, że utracone pamiątki miały wielką wartość sentymentalną.

– Nie wiem, czy to przeżyję - mówi upokorzona 90-latka.

Sprawa została zgłoszona na policję. Osoby, które mają jakiekolwiek informacje związane z tym oszustwem, mogą je przekazać w komisariacie Szczecin-Niebuszewo. Rodzina za pomoc w ustaleniu sprawcy kradzieży oferuje nagrodę w wysokości 10 tys. zł.

– To są grupy wyspecjalizowane w manipulacji - mówi Małgorzata Marczulewska, detektyw prowadząca sprawę. - Nawet jak ktoś myśli zdroworozsądkowo, to niestety w nerwach może ulec tej presji.

Przepadła biżuteria sprzed ponad stu lat i pamiątki z Powstania Warszawskiego. Niestety, nie ma żadnych zdjęć - ani biżuterii, ani monet.

- To wszystko od lat leżało w szkatułkach, na dnie szuflady. To dla nas problemowa sytuacja i apelujemy, by zawsze fotografować takie kosztowności - radzi detektyw. - Oszuści działają według scenariusza, nie ma tutaj miejsca na improwizację. Są doskonale przygotowani. Wiedzą, kogo chcą oszukać.

Przestępcy doskonale również się orientują w wartości łupu. Małgorzata Marczulewska jest zdania, że w tym przypadku wiedzą już jak cenne rzeczy trafiły w ich ręce.

- Ta biżuteria i monety są wielokrotnie więcej warte jako precjoza niż gdyby je przetopić na złoto - zapewnia.

Jak się okazuje, w Szczecinie panuje ostatnio plaga podobnych oszustw.

– Tylko od początku września trafiło do nas sześć spraw - zauważa. - Nasila się zjawisko oszukiwania seniorów. Czasem tracą astronomiczne kwoty, przekraczające 200 tys. zł!

Policja przede wszystkim chce ustalić, kim jest "kurierka Magda", która odebrała przesyłkę spod Hotelu Dana. Detektyw radzi dziewczynie, by się zgłosiła na policję - może być bowiem jedynie słupem i nie wiedzieć, że wzięła udział w popełnieniu przestępstwa.

Wszystkich, którzy mają wiedzę na temat tego zdarzenia, policja prosi o kontakt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oszustwo "na wnuczka" w Szczecinie. Kobieta oddała oszustom pamiątki rodziców z Powstania Warszawskiego - Głos Szczeciński