Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pani sierżant, która pilnuje nawet Góry Chełmskiej

mas
sierż. Agnieszka Bubnowicz
sierż. Agnieszka Bubnowicz
Trwa nasz plebiscyt, w którym wybieracie najbardziej popularnego dzielnicowego roku. Przedstawiamy sierż. Agnieszkę Bubnowicz z I Komisariatu w Koszalinie.

Sierż. Agnieszka Bubnowicz zajmuje się koszalińską dzielnicą, która obejmuje rewir między ul. Gdańską, Młyńską, Piłsudskiego aż po Górę Chełmską.

- To trudny rejon miasta?
- Można go podzielić - w okolicy ul. Piłsudskiego, gdzie mamy domki, tam dominują problemy związane z przemocą w rodzinie, z nadmiernym spożywaniem alkoholu, to awantury domowe. Natomiast tam, gdzie są bloki, to interwencje dotyczą głównie zakłócania ciszy nocnej.

- Dla kobiety to niezbyt bezpieczny fach.
- To prawda, bywa różnie. Ale pomocne jest dla mnie moje wcześniejsze doświadczenie zawodowe - pracowałam bowiem w MOPS, byłam kuratorem społecznym. Wiem więc, jak rozmawiać z ludźmi, jak reagować, jak wyciszać napięcia, działam poniekąd jak psycholog.

- A Pani najtrudniejsza interwencja?
- Pamiętam sytuację, gdy w zamkniętym mieszkaniu przebywał chłopak, miał przy sobie potłuczone szkło, groził, że sobie coś zrobi. Pamiętam, że było tam mnóstwo pobitego szkła, krew. Trzeba było z nim spokojnie rozmawiać, opanować sytuację. Zjechało wtedy na miejsce kilka radiowozów. Udało się.

- Jak Panią traktują koledzy z pracy? Jak kumpla, czy raczej z pobłażliwością?
- Na początku było mi trudno się przebić. Ale w końcu się przyzwyczaili i teraz traktują mnie, jak kumpla z pracy. Nie mają uprzedzeń. Jak trzeba, to pomogą. Poza tym niektórych znałam z racji mojej wcześniejszej pracy.

- No właśnie, a skąd w ogóle pomysł, aby z pomocy społecznej przejść do pracy w policji?
- To m. in. koledzy z policji mnie przekonali, że to ciekawa praca. A ja dziś nie żałuję swojej decyzji. Codziennie jest coś nowego. Choć są też trudne sprawy, jak np. takie związane z odejściem kogoś bliskiego, gdy policja też jest na miejscu. Ale, jak mówiłam, moje wcześniejsze doświadczenie bardzo mi ułatwia pracę w policji. Ponadto dzięki temu znam swój teren, ludzi, ich problemy.

- A jak ludzie reagują na widok dzielnicowego - kobiety?
- Pozytywnie, z uśmiechem. Nie, nie ma komentarzy typu: o, baba...

- A gdy przychodzi wolny czas, to wtedy...
- Odreagowuję na siłowni albo jadę z dzieckiem nad morze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!