Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięciolatek i jego matka zatruli się czadem

Ilona Stec
Młoda kobieta w jednym z mieszkań przy ulicy Kolejowej w Koszalinie i jej pięcioletnie dziecko zatruli się w środę wieczorem czadem. Oboje przewieziono do szpitala. Trafiło tam również drugie z dzieci - 7-dniowy noworodek.

O zdarzeniu poinformował naszą redakcję mąż kobiety i ojciec dzieci, zdenerwowany samym zdarzeniem, a także tym, że ekipa koszalińskiego ratownictwa medycznego , która udzielała pomocy poszkodowanym nie zabrała do szpitala młodszego dziecka.

- Uznali, że było ono w innym pomieszczeniu i nic mu nie jest. Przecież czad rozchodzi się wszędzie, jak można było uznać, że takiemu małemu dziecku nic nie grozi. Chwyciłem je na ręce i z pogotowiem gazowym na sygnale zawiozłem do szpitala - opowiada Czytelnik.

Jak wyjaśnia Krzysztof Kaźmierczak z koszalińskiej Filii Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, podstawą decyzji ekipy ratunkowej o pozostawieniu młodszego dziecka w domu był fakt, że przebywało ono w innym pomieszczeniu niż osoby, u których podejrzewano zatrucie czadem. Mama była ze starszym dzieckiem w łazience, kiedy oboje źle się poczuli. Kąpała je, podgrzewając wodę junkersem.

Noworodek był w tym czasie w pokoju. Wezwany lekarz pogotowia obejrzał go i uznał, że nic mu nie jest, natomiast kobietę i starsze dziecko, z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla, karetka zabrała do szpitala. - Byli przytomni, ale podtruci. dziecko wymiotowało - mówi Krzysztof Kaźmierczak.

Jak informuje rzeczniczka koszalińskiego szpitala Monika Zaremba, kobiecie udzielono pomocy w szpitalnej izbie przyjęć i po obserwacji w czwartek rano wypisano do domu. - Dzieci pozostają na obserwacji w oddziałach dziecięcych. Ich stan jest dobry.

- W najbliższych dniach i one powinny wyjść do domu - dodaje rzeczniczka.

Jak twierdzi Krzysztof Kaźmierczak koszalińskie pogotowie ratunkowe niemal w każdym tygodniu dwu - trzykrotnie wzywane jest do osób, u których podejrzewa się zatrucie tlenkiem węgla. Przyczyną zatruć są najczęściej kąpiele przy włączonych piecykach gazowych. - Powinno się najpierw nalać wodę do wanny, wyłączyć junkers, przewietrzyć łazienkę i dopiero potem rozpoczynać kąpiel - radzi. Specjaliści radzą też, by przy uchylonych drzwiach od łazienki i przy uchylonym oknie brać prysznic, jeśli junkers jest w łazience.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!