W maju nastąpiło rozstrzygnięcie pierwszego, kołobrzeskiego budżetu obywatelskiego. Walkę o skorzystanie z 500 tys. zł, które miasto zarezerwowało do podziału na realizację pomysłów samych mieszkańców, wygrał 85-letni kołobrzeżanin Józef Kosior, który zaproponował by w dzielnicy zachodniej miasta powstało drugie, kołobrzeskie molo. Na rozpisanie konkursu na najlepszą koncepcję miało zostać zarezerwowane 100 tys. złotych. Ale prezydent Janusz Gromek zdecydował, że konkursu nie będzie. Za około 20 tys. zł zlecił wykonanie koncepcji Biuru Usług Projektowych Demiurg, Grzegorz Majewski i Borys Majewski, bo jak mówił prezydent, o potrzebie budowy molo w zachodniej części miasta Grzegorz Majewski miał mówić już lata temu. Również podczas poniedziałkowego spotkania z mediami przywoływał niewielkie, niemieckie miejscowości nadbałtyckie typu Ahlbeck, czy Herringsdorf, w których molo - i to całkiem długie - to norma.
- Porównując Kołobrzeg z tymi miejscowościami, zważywszy choćby na liczbę mieszkańców, powinniśmy mieć i ze cztery mola - mówił podczas poniedziałkowej prezentacji Grzegorz Majewski.
Gdy zapytaliśmy, co z zaoszczędzonymi 80 tysiącami ze 100 tys. zł, które miał pochłonąć zwycięski pomysł na zagospodarowanie budżetu obywatelskiego, rzecznik urzędu miasta Michał Kujaczyński odpowiedział, że nie da się tych pieniędzy przesunąć na projekty, które zajęły dalsze miejsca w obywatelskim głosowaniu. - Zostaną przeznaczone na wykonanie projektu molo - poinformował. Koszt projektu, jak usłyszeliśmy, to ok. 100 tys. złotych. Na jego wykonanie miasto będzie musiało ogłosić przetarg. Autor powinien przy projektowaniu brać pod uwagę gotową już koncepcję.
W tej chwili biuro Demiurg proponuje oszczędną formę: proste molo o długości ok. 260 m, szerokie na 4,2 m, z trzema małymi tarasami, jednym większym i zejściem na platformę, do której mogłyby przybijać łodzie. Magistrat wskazuje lokalizację przy Hotelu Baltic Plaza. Dokładniej, jakieś 50 m na wschód od istniejącego dziś zejścia na plażę. W poniedziałek, prezydent zaprosił na spotkanie z architektami z Demiurga i mediami Józefa Kosiora, autora pomysłu, na który w ramach budżetu obywatelskiego, zagłosowało 704 z 5 tysięcy 185 osób.
- W Kołobrzegu mieszkam 44 lat i wiem czego temu miastu potrzeba. Co by nie powstało w naszej dzielnicy, będzie atrakcją - mówił Józef Kosior. - Bo my tu do tej pory nie mieliśmy nic. W końcu będzie molo, na które czekaliśmy od lat. Na pewno dyskusyjna będzie lokalizacja, bo każdy chciałby, żeby molo powstało jak najbliżej jego zabudowy, ale przy takim rozwiązaniu, skorzystają z niego także mieszkańcy Radzikowa i Witkowic, a pewnie i Grzybowa, a przecież właśnie w stronę Grzybowa będzie się nam rozwijać miasto. Mam nadzieję, że uda mi się dożyć momentu gdy to molo powstanie, może uda mi się z niego skorzystać. Marzy mi się jeszcze jakieś połączenie plaży zachodniej i wschodniej, może jakąś napowietrzną gondolą? Koszt przyszłej budowy molo to kilka milionow złotych. Jak usłyszeliśmy od prezydenta, miasto powinno ich szukać w przyszłym rozdaniu pieniędzy unijnych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?