O wyrwie w jezdni w pobliżu stacji paliw pisaliśmy kilka dni temu. Choć asfalt zapadł się prawie dwa tygodnie temu, służby miejskie ograniczyły się do ogrodzenia wyrwy. Urzędnicy wyjaśniali, że podmycia nawierzchni nie spowodowały instalacje komunalne, tylko pęknięta rura odprowadzająca deszczówkę z pobliskiego budynku. Zdaniem Miejskich Wodociągów i Kanalizacji naprawą zniszczeń powinien zatem zająć się zarządca nieruchomości. Ten na naszych łamach przekonywał z kolei, że jego odpowiedzialność kończy się na obrysie budynku i dodawał, że nie poczuwa się do odpowiedzialności za naprawę jezdni.
Po artykule sprawą zajął się Zarząd Dróg Miejskich, który załatał wyrwę. - Kosztami prac zostaną jednak obciążone MWiK lub zarządca budynku - w zależności od stwierdzonej odpowiedzialności - zaznacza Grzegorz Śliżewski z biura prasowego ratusza.
Tym bardziej że drogowcy musieli zorganizować specjalną ekipę, gdyż obecnie nie mają umowy z firmą wykonującą remonty cząstkowe koszalińskich ulic. - Poprzednia się skończyła, a nowy przetarg zostanie rozstrzygnięty na początku sierpnia - tłumaczy Grzegorz Śliżewski.
Z tego powodu na razie niemożliwe są cząstkowe remonty nawierzchni. Prace drogowców ograniczają się póki co do wymiany barierek w ciągu al. Monte Cassino oraz malowania latarni ulicznych wzdłuż ul. Zwycięstwa.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?