Po wypadku autobusu w Sianowie [zdjęcia, filmy]

- Mnie akurat nie było na miejscu, bo wyszedłem na chwilę z domu. Wróciłem, patrzę, a tu autobus stoi w środku chałupy i ludzie biegają wokół, była już policja, straż - opowiadał nam w niedzielę Zbigniew Rzepecki, jeden z lokatorów budynku, w który wjechał w niedzielę autokar linii Białystok - Kołobrzeg. - Wszystko wygląda tak, jakby się miało zaraz zawalić. Co dalej będzie? Nie wiadomo, czy w ogóle da się tu mieszkać.

Władze gminy, z burmistrzem Sianowa Maciejem Berlickim na czele, błyskawicznie zorganizowały pomoc dla poszkodowanych. - W remizie zaraz po tym, co się stało, na poszkodowanych czekała gorąca kawa i herbata - mówi burmistrz Maciej Berlicki, którego także zastaliśmy na miejscu zdarzenia. - Ponadto dla wszystkich chętnych czeka przygotowany nocleg w pobliskim Gościńcu w Kłosie. Ale z tego, co mi wiadomo, każdy z poszkodowanych trafi na noc do kogoś z bliskich. Jednak bez względu na to, noclegi w Gościńcu są dla nich dostępne w każdej chwili.

W domu przy ul. Koszalińskiej 21 w Sianowie mieszka siedem rodzin - w tym dwa starsze małżeństwa, ponadto jedno z dwójką dzieci, jedno małżeństwo z jednym dzieckiem, a także osoby samotne.
- Na miejsce ściągnęliśmy fachowca z uprawnieniami, firmę ubezpieczeniową, która ubezpiecza budynki administrowane przez gminę oraz Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Trzeba ocenić, na ile jego konstrukcja została naruszona i czy budynek nadaje się do remontu i dalszego zamieszkiwania - dodaje burmistrz.

Wypadek w Sianowie. Autobus wjechał w dom. 7 osób rannych [zdjęcia, wideo]

Spośród wszystkich lokatorów czterech trafiło w niedzielę do szpitala. Ich życiu nic nie zagraża. Podobnie jak osobom, które jechały autobusem. Dodajmy, że autobusem poza dwoma kierowcami, jechało czterech pasażerów. Spośród nich dwie osoby nie odniosły większych obrażeń, zostały więc odwiezione do Kołobrzegu, gdzie planowały dojechać autobusem.

Kierowca, który prowadził pojazd, był trzeźwy. Co się więc stało, że zjechał na przeciwny pas ruchu? Policja ustala przyczyny. - Będziemy badać wszystkie okoliczności - mówi kom. Urszula Tartas, rzecznik koszalińskiej komendy policji.- Zarówno warunki na drodze, stan kierowcy, czy np. nie zasłabł wcześniej, a także stan pojazdu - czy nie doszło do awarii. Niewykluczone też, że kierowca, który siedział za kierownicą, przysnął. Droga w chwili zdarzenia była mokra od mżawki, śliska.

Wypadek w Sianowie: Zawaliła się ściana kamienicy [wideo, zdjęcia]

Gmina zapowiedział wsparcie dla rodzin, które w niedzielę ucierpiały. - W poniedziałek będziemy wiedzieli więcej w tym temacie - co dalej z budynkiem, czy uda się go w części odnowić i znowu zamieszkiwać, czy trzeba go będzie budować od nowa - mówił nam też burmistrz Maciej Berlicki. - Będziemy też więcej wiedzieć, co dalej z rodzinami, które tu mieszkały, gdzie znajdą schronienie na najbliższe dni. Zapewniam, że nikogo nie zostawimy bez pomocy.

W niedzielę do późnych godzin popołudniowych droga nr 6 w Sianowie była nieprzejezdna. Policja kierowała kierowców na objazdy.

Jeszcze więcej informacji na temat tego wydarzenia w poniedziałkowym papierowym wydaniu Głosu Koszalińskiego.