- To było ciężkie spotkanie, bo widać było, że gospodarze świetnie czują się na sztucznej murawie. Dla nas niespecjalnie było to komfortowe, czuliśmy się jak na jakimś wieczornym sparingu - przyznał Grzegorz Wawreńczuk, grający trener Pogoni. - Paradoksalnie, w niemrawej dla nas pierwszej połowie, strzeliliśmy gola. W przerwie powiedzieliśmy sobie parę mocnych słów i zagraliśmy lepiej. Tylko cóż z tego, jak straciliśmy prowadzenie. Z jednej strony jest niedosyt, z drugiej punkt na wyjeździe należy szanować. Nasza seria trwa dalej - podsumował.
Sam Wawreńczuk dostał w pierwszej połowie piłkę od Mateusza Hamera i dośrodkowanie wykończył strzałem głową. Wyrównanie padło w końcówce, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego na dalszy słupek. Wcześniej rzut karny obronił Mariusz Pedrycz, ratując Pogoń z opresji. Gospodarze dłużej operowali piłką i mieli więcej z gry, ale beniaminek potrafił się postawić, mimo gorszego dnia. Za tydzień mecz z Sokołem Karlino.
Gryf Kamień Pomorski - Pogoń Połczyn Zdrój 1:1 (0:1)
0:1 Wawreńczuk (35.), 1:1 Kacperek (83.).
Pogoń: Pedrycz - Szczygieł, Pietrzela, Szczesny, Mazur (80. Okulewicz), R. Woszczyński, Kowalczyk, Bugała (55. Walczak), S. Woszczyński, (90+2. Darosz) Hamer (83. Pawlikowski), Wawreńczuk.
Zobacz także Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?