Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja: Oszust udawał wnuczka

(ak)
Archiwum
Mieszkanka Darłowa została oszukana metodą na wnuczka. Sprawca chciał wyłudzić 5 tysięcy złotych. Starsza pani dała wszystko, co miała - 270 złotych.

To kolejny przypadek wyłudzenia pieniędzy od starszych osób metodą na wnuczka. Przebieg zdarzenia był typowy. Młody człowiek zatelefonował do naszej Czytelniczki i powiedział, że pilnie potrzebuje pieniędzy, ponieważ chce rodzicom zrobić niespodziankę. Potrzebował 5 tysięcy złotych. 85-letnia mieszkanka Darłowa odpowiedziała mu, że takich pieniędzy nigdy na oczy nie widziała, ale może poratować go sumą 270 złotych.

- Głos przez telefon wydawał się podobny - relacjonuje roztrzęsiona kobieta. - Nigdy wcześniej mój prawdziwy wnuczek, który nie mieszka w Darłowie, nie prosił mnie o pieniądze, ale to miała być wyjątkowa sytuacja.
"Wnuczek" oczywiście nie mógł przyjść do mieszkania kobiety, przysłał kolegę.

- Był elegancki, uprzejmy - dodaje mieszkanka Darłowa. - Powiedział, że mój wnuczek czeka na rachunek, dlatego wysłał kolegę. Nawet zadzwonił do niego, żeby potwierdzić, że jest kolegą i żeby mu dać pieniądze.
Po trzech dniach okazało się, że było to oszustwo. Mieszkanka Darłowa powiadomiła policję.
- Przyjęliśmy zgłoszenie o wyłudzeniu 270 złotych - potwierdza młodszy aspirant Damian Stręk, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Sławnie. - Będziemy w tej sprawie prowadzić czynności sprawdzające.
Choć metoda na wnuczka jest często opisywana w mediach, wciąż sporo osób pada ofiarą cwaniaków wykorzystujących łatwowierność i dobroduszność starszych ludzi.

- Apelujemy o ostrożność - dodaje Damian Stręk. - Jeśli zdarzy się sytuacja, że ktoś zadzwoni do mieszkania, przedstawi się jako wnuczek i poprosi o pieniądze, trzeba odpowiedzieć mu, by skontaktował się za jakiś czas. Wówczas należy zadzwonić na policję, być może uda się złapać oszusta na gorącym uczynku.
Mieszkanka Darłowa musi kupować drogie leki, dla niej liczy się każda złotówka. Stratę 270 złotych odczuje boleśnie, choć wie, że mogła stracić jeszcze więcej.

- Następnego dnia listonosz miał przynieść mi emeryturę - dodaje. - Pewnie oddałabym wszystko, w końcu raz w życiu wnuczek potrzebował mojej pomocy. Zawsze ludziom ufałam, pomagałam, gdy było trzeba. Dlatego nie mogę pogodzić się z tym, że dałam się tak oszukać. Przecież ja chciałam pomóc i jakiś łobuz to wykorzystał.

Policja po raz kolejny przypomina starszym osobom, żeby nie wpuszczały do domu obcych i nie pożyczały im żadnych pieniędzy. Zawsze należy się upewnić, kto do nas telefonuje, a w przypadku podejrzeń - zgłosić sprawę na policji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!