We wtorek CBA poinformowało, że trzem osobom: byłemu i obecnemu dyrektorowi finansowemu, a także wieloletniemu radcy prawnemu Polskiej Żeglugi Morskiej postawiono zarzuty związane z wyrządzeniem Polskiej Żegludze Morskiej szkód majątkowych w wielkich rozmiarach. Chodzi o szkody w wysokości około 3,5 mln euro, czyli około 17 mln zł.
Jak twierdzi CBA, w ramach śledztwa w ostatnich dniach przeszukano 16 miejsc, w tym w kancelarię prawną, biuro rachunkowe oraz miejsca zamieszkania osób fizycznych. Tego samego dnia przedstawiono trzem osobom świadczącym pracę lub usługi na rzecz Polskiej Żeglugi Morskiej Przedsiębiorstwo Państwowe zarzuty karne, m.in. w zakresie oszustwa i pomocnictwa do oszustwa, działania na szkodę przedsiębiorstwa i prania pieniędzy, w tym osobie prowadzącej obsługę prawną, a dodatkowo byłemu oraz aktualnemu dyrektorowi finansowemu tego podmiotu.
Wobec podejrzanych prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze. CBA dodaje, że w śledztwie planowane są kolejne czynności procesowe i ma ono rozwojowy charakter. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy szczecińskich polityków zajmujących się gospodarka morską, obaj są zastępcami przewodniczącego sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
- Minęły już prawie cztery lata od hucznego przedstawienia oskarżeń i jeszcze ta sprawa nie została wyjaśniona? – dziwi się Arkadiusz Marchewka, poseł PO. - Przyznaję, że ta przewlekłość jest zastanawiająca. Każde wątpliwości powinny zostać rzetelnie i uczciwie zbadane. Z niecierpliwością czekam na rozstrzygnięcie tej sprawy przez niezależny sąd - podkreśla.
- To znana sprawa - powiedział Artur Szałabawka, poseł PiS. - To było chyba w 2017 albo w 2018 roku i ówczesny dyrektor Polskiej Żeglugi Morskiej Paweł Brzezicki (zarządca komisaryczny - przyp. red.) zwracał nam wszystkim uwagę, że niepokoją go wydatki z kasy PŻM, jakie zostały dokonane przez jego pracowników. Wtedy, według niego, chodziło o jakiś 300 mln zł. Bardzo prawdopodobne, że te pieniądze zniknęły za jakieś lewe faktury. Wynika z tego, że te pieniądze zostały zmarnotrawione w jakiś jawny i bezczelny sposób.
Cała tę sytuację skomentował też Marek Gróbarczyk, sekretarz stanu, pełnomocnik rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej Ministerstwa Infrastruktury.
- Tu chodzi o sprawiedliwość. Mam nadzieję, że te nieprawidłowości zostaną wyjaśnione. Nie skomentuję jednak teraz sprawy. W tej chwili PŻM ma bardzo dobrą sytuację finansową. Firma posiada teraz tyle pieniędzy, jakich jeszcze w historii tego przedsiębiorstwa nie było.
Zapytaliśmy się również ministra o sugestię zarządcy komisarycznego Pawła Brzezickiego, który wczoraj powiedział, że „z tego co wiem, już w 2020 roku z przedsiębiorstwa (mowa o PŻM – przyp. red.) wyprowadzono kolejnych 50 mln dolarów”.
- Tego też nie będę komentował – powiedział minister Gróbarczyk i dodał: - Jeżeli pan Paweł Brzezicki wie o jakiś nieprawidłowościach, to powinien tę sprawę zgłosić do CBA lub prokuratury.
Odpowiedzi i komentarza odmówił, w imieniu Polskiej Żeglugi Morskiej, także Krzysztof Gogol, rzecznik prasowy firmy.
ZOBACZ TEŻ:
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?