Informacja o pożarze dotarła do straży pożarnej w Białogardzie 23 października o godzinie 20.44. W momencie przyjazdu pierwszych zastępów ratowniczych pożarem objęta był cała stodoła wraz z pomieszczeniami wydzielonymi dla zwierząt, a ogień zagrażał pobliskiemu budynkowi mieszkalnemu.
- Działania gaśnicze polegały na podaniu trzech prądów wodnych na palący się obiekt oraz jeden w celu zabezpieczenia domu - informuje Jacek Twardoń, komendant białogardzkiej straży pożarnej.
Przed przybyciem jednostek ratowniczych właściciel obiektu wypuścił z palących się pomieszczeń zwierzęta hodowlane - niestety nie wszystkie. Strażakom udało się jeszcze uratować dwa cielaki, dla 6-ciu pozostałych było już za późno.
Intensywnie prowadzona akcja gaśnicza oraz brak wystarczającej ilości wody na miejscu zdarzenia spowodował potrzebę zorganizowania dodatkowego punktu czerpania wody gaśniczej. Przybywające do działań kolejne zastępy strażaków zajęły się budową takiego punktu w odległości 5 km od pożaru, skąd systematycznie dowożono wodę na miejsce pożaru.
Pożar ugaszono po ponad 22 godzinach szeroko zakrojonej akcji gaśniczej, w której oprócz pojazdów pożarniczych wykorzystano także ciężki sprzęt rolniczy (koparko-ładowarka oraz dwa ciągniki z przyczepami). Do działań zostało zadysponowanych łącznie 13 pojazdów pożarniczych z 46 strażakami. Spłonęła całkowicie konstrukcja stodoły, 6 sztuk bydła, 130 m3 siana w belach oraz przyczepa.
Straty oszacowano na 180 tys. zł. Pożar zakwalifikowano jako duży (powierzchnia obiektu 300 m2, kubatura 2400m3).
Przyczyna zdarzenia nie została określona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?