Przegrana szczypiornistów Gwardii Koszalin na zakończenie sezonu, ale główny cel został osiągnięty

Od pierwszych minut drużyna gości postawiła bardzo twarde warunki, zwłaszcza w defensywie. Głównie dzięki niej - i skutecznym kontratakom - ekipa z Leszna utrzymywała przewagę i nie pozwalała sobie zrobić krzywdy. Warunki fizyczne były po stronie przyjezdnych, którzy skrzętnie je wykorzystywali, zwłaszcza na własnym kole będąc zaporą wręcz nie do przejścia. Szansy na zdobywanie bramek trzeba było szukać przede wszystkim po akcjach skrzydłami i to właśnie zawodnicy tej formacji (Bartosz Tołłoczko i Marek Jakutowicz) głównie trafiali do siatki. Inna rzecz, że podopiecznym trenera Piotra Stasiuka nie sprzyjało też szczęście, bo ci w dogodnych sytuacjach obijali słupki, a na początku pierwszej połowy z kontuzją zejść musiał Henryk Rycharski. I tym samym Gwardii został tego dnia tylko jeden golkiper, Mirosław Bugaj. Ale nawet jego bardzo dobra postawa nie ustrzegła miejscowych przed przegraną, co najwyżej zmniejszyła jej rozmiary.

Po zmianie stron wszelkie nadzieje na zwycięstwo gospodarzy zaczęły rozwiewać się z każdą upływającą minutą. Twarda, solidna gra Leszna przy nieskuteczności gwardzistów (znów trafiali w słupki i poprzeczki lub w ogóle poza bramkę) wystarczyły, by utrzymywała się - a z czasem nawet urosła - przewaga gości. I tak zostało już do syreny końcowej.

Gwardia Koszalin - Real Astromal Leszno 26:30 (12:15)
Gwardia: Bugaj, Rycharski - Szymko, Felsztiger, Mróz 1, Tołłoczko 7, Czerwiński 2, Karnacewicz 3, Hertig 1, Tałaj 1, Laskowski, Kiciński 5, Jakutowicz 5, M. Kamiński 1, Dzierżawski .
Real: Kruk, Musiał, Skorupiński - Maleszka 1, Przekwas 1, Krystkowiak 5, Misiaczyk 2, Giernas 7, Meissner 1, Rybarczyk, Łuczak, Szkudelski 2, Bartłomiejczyk, Raczkowiak 1, Frieske 6, Leder 4.

POLECAMY:

Nielegalny alkohol o wartości ponad pół miliona złotych w rękach policji z Koszalina [zdjęcia]

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego