Dj Zaju
(fot. Fot. Radosław Brzostek )
Podstawą jest stara dobra płyta winylowa i ręce, które leczą. Leczą słuchaczy, którzy cierpią z powodu wszechobecnej papki dźwięków dla mas. Tym właśnie zajmują się trzej młodzi koszalińscy didżeje.
Każdy z nich na co dzień zajmuje się czym innym. Jest jednak coś, co łączy ich życiorysy. To pasja do muzyki. Jednak nikomu z nich przez głowę nie przejdzie, aby włączyć play w odtwarzaczu CD i słuchać. Oni chcą tworzyć.
Bartosz Zaj
Znany w środowisku jako dj Zaju może pochwalić się najdłuższym stażem z naszej trójki. Płytami kręci ponad osiem lat. Na koncie ma wicemistrzostwo Polski, które zdobył w Krakowie na zawodach ITF (International Turntablism Federation). Zresztą pokonał tam pochodzącego również z Koszalina dja Kostka, który uważany jest za jednego z najlepszych w swoim fachu w kraju. Mimo to Zaju jest skromną osobą. Nie widać w nim żadnego nadęcia. Po prostu robi to co lubi i wytrwale trzyma się tego.
Piotr Sprutta
Dj Weedjet o swojej pasji mówi: - Mam z tego oczywiście pewne pieniądze, ale były czasy, że w ogóle na tym nie zarabiałem, a i tak to robiłem. - To jest coś, co jak zaczniesz, to już musisz robić.
Pierwszy gramofon kupił w 2002 roku. Wcześniej zdarzało mu się grać u wspomnianego Kostka, kiedy ten nie przeniósł się jeszcze do Poznania. Na co dzień Weedjet zajmuje się zleceniami na Internet w Telekomunikacji Polskiej. Typowa sprawa - 8 godzin dziennie i wolne weekendy. Właśnie wtedy gra.
Dj Invent
(fot. Fot. Radosław Brzostek )
Michał Kujawiak
Dj Invent - najmłodszy z tego grona. Tegoroczny maturzysta. Myśli o studiowaniu politologii w Poznaniu. Pasją do muzyki zaraził się od ojca. - Jako gówniarz słuchałem jazzu, choć go nie do końca rozumiałem, ale zdecydowanie wolałem to od tandety typu Just 5, które wtedy było na topie. Słuchali tego moi rówieśnicy - opowiada.
Z czasem zaczął się interesować rockiem, a to z powodu siostry. W końcu doszedł do rapu i funku - gatunków, które obecnie gra. Jednak nie ogranicza się. W czwartki prowadzi autorską imprezę "Sunglasses at Nigt" w koszalińskiej Plastelinie, na której można usłyszeć elektro czy house.
Zresztą cała trójka zaczynała grać od rapu i funku, a potem otworzyła się na ciekawsze gatunki muzyczne. Zaju nie pogardzi drum" n" bassem. Weedjet chętnie zagra coś housowego, choć są to głównie remixy hip-hopowych numerów.
Przemytnicy
- Jest pełno dobrych kawałków, których nie słyszeli ludzie przychodzący na imprezy. Staram się przemycić dla nich jak najwięcej takich smaczków - mówi Weedjet. Przemycał nie tylko w Koszalinie, ale i przez trzy lata w Szczecinie, gdzie studiował stosunki międzynarodowe i integrację europejską.
Po kraju sporo jeździł ze swoimi płytami ukrytymi w srebrnych, żelaznych walizach, dj Zaju. - Teraz nie mam już takiego ciśnienia. Mam kontakty i mógłbym grać w innych miastach, ale jakoś za tym nie pędzę. Żyję raczej spokojnie - mówi.
Za to Invent to ogólnopolski przemytnik dźwięków. Odwiedził Warszawę, Poznań, Toruń, Kraków. - Jeśli mam okazję, staram się, aby pojechać i zagrać najlepiej, jak potrafię - zaznacza.
After, czyli domówki
Weedjet ma ochotę na coś innego. - Kiedyś grałem na domówkach, czyli po prostu imprezach domowych - opowiada 24-letni koszalinianin. - Po bibce w lokalu towarzystwo przenosiło się do kogoś do domu. Ostatnio nie ma takich akcji, a szkoda. Dzisiaj częściej nazywa się to z angielskiego afterparty albo po prostu after, ale nie zawsze wiąże się to z muzyką graną przez dj'a na żywo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?