Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przydział mieszkania socjalnego z problemami

(r)
Anna Cegiełka pokazuje pomieszczenie między dachem, a jednym z pokoi, w których hula wiatr i śnieg.
Anna Cegiełka pokazuje pomieszczenie między dachem, a jednym z pokoi, w których hula wiatr i śnieg. Rajmund Wełnic
Anna Cegiełka, samotna matka z Trzcinna pod Szczecinkiem, przydział na mieszkanie socjalne dostała prawie 3 lata temu. Lokal okazał się ruderą zagrożoną konstrukcyjnie, w której nie sposób zamieszkać do dziś.

- Boże, jak ja się cieszyłam, gdy w końcu po latach chodzenia, proszenia i dzwonienia dostałam w końcu upragniony własny kąt - opowiada Anna Cegiełka, matka z podszczecineckiego Trzcinna samotnie wychowująca trójkę dzieci w wieku od 3 do 7 lat.

To było w kwietniu 2010 roku, ale pani Anna do dziś w mieszkaniu przydzielonym jej przez gminę wiejską Szczecinek zamieszkać nie może. Nadal z dziećmi żyje w jednym pokoju u swojej matki. Ale czynsz i podatek za gminny lokal płaci skrupulatnie, bo nie chce go stracić. Cały czas zbiera pieniądze odkładając je ze skromnej renty i przymierza się do remontu, aby z dwóch oddzielnych pokoi na poddaszu starego domu, bez łazienki i ubikacji zrobić przytulny kącik.

Gmina na remont się godzi, co z tego, skoro zacząć go nie można.

- Dach jest w opłakanym stanie, w czasie deszczu leje się woda, w zimie zawiewa śnieg - nasza rozmówczyni pokazuje pomieszczenia przy dachu. Wymiany wymagają także niektóre belki konstrukcyjne. - Chciałam zburzyć ściankę działową, ale przyszedł fachowiec, sprawdził spróchniałe belki i powiedział, że jak tylko ruszę ściankę wszystko może się zawalić - mówi Anna Cegiełka, która dba o puste mieszkanie, jak może, przychodzi i przepala w piecu, aby wszystko nie zamarzło.

Nie zliczy, ile razy była już w Urzędzie Gminy i u wójta, aby wyprosić remont dachu.

- Urzędnicy już się krzywią na mój widok, coś tam obiecują, ale nic nie robią - mówi nasza rozmówczyni. - Kilka miesięcy temu odwiedził mnie sam wójt Janusz Babiński i powiedział, że jak w końcu tam nie wprowadzę, to odbierze mi przydział na mieszkanie. Choć jeszcze niedawno pisał, że gmina wykona remont więźby dachowej w "niezbędnym zakresie". Teraz zaproponował lokatorce wykup mieszkania na własność.

Dwa pokoje w poniemieckim, zaniedbanym domu bez żadnych wygód biegły wycenił na… 70 tys. zł. - Nie spojrzał nawet na belki, tylko zmierzył mieszkanie - dziwi się pani Anna, która wystraszona możliwością utraty mieszkania zgodziła się je wykupić, choć kwota dla niej jest niebotyczna. Transakcji jeszcze formalnie nie zawarto, a mieszkanka Trzcinna ma coraz większe wątpliwości. - Oprócz wartości mieszkania musiałabym pewnie wyłożyć kilkadziesiąt tysięcy na naprawę dachu, nie mówiąc już o kosztach remontu samego mieszkania - zastanawia się. - Teoretycznie w kosztach powinien partycypować lokator z dołu, ale on nie chce o tym nawet słyszeć.

- Na to mieszkanie jest kilku chętnych, między innymi właśnie lokator z parteru - mówi wójt Janusz Babiński i nie ukrywa, że pani Anna Cegielka miała szczęście, bo gmina praktycznie mieszkań komunalnych nie ma. To w Trzcinnie trafiło się gminie po śmierci poprzedniej właścicielki, której syn mieszkający w Niemczech nie był zainteresowany przejęciem spadku w Polsce. Wtedy nieruchomość przeszła na własność samorządu. - Niech ta pani się określi, a nie blokuje lokal - irytuje się wójt. - Raz chce w nim mieszkać i wykupić, to znowu się waha. Procedura wykupu została uruchomiona. Nie zapłaci tyle, ile wynosi wycena, bo najemcom wykupującym mieszkania gminne przysługuje ulga. Nie pamiętam dokładnie, ile wyniesie w tym wypadku, ale na pewno nie zapłaci 70 tysięcy złotych. Wójt gminy Szczecinek deklaruje też, że na wiosnę, gdy tylko poprawią się warunki atmosferyczne, wymieniona zostanie najbardziej spróchniała belka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!