Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Szczecinku nie będzie

Rajmund Wełnic
Zbieranie podpisów pod pierwszym wnioskiem referendalnym na szczecineckim targowisku.
Zbieranie podpisów pod pierwszym wnioskiem referendalnym na szczecineckim targowisku. Rajmund Wełnic
Sąd oddalił skargę na odrzucenie wniosku o referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Szczecinku. Opozycja jednak z doprowadzenia do referendum nie rezygnuje.

W czwartek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie oddalił skargę Kongresu Nowej Prawicy na uchwałę Rady Miasta o odrzuceniu wniosku referendalnego. - Sąd uznał, że imię i nazwisko osoby podpisującej wniosek musi być czytelne, tak samo jak numer PESL - mówi radny Marcin Bedka z opozycyjnego klubu Razem dla Szczecinka. - Natomiast nie podzielił zastrzeżeń co do adresów zameldowania zakwestionowanego przez komisję, to nie miało zdaniem sądu znaczenia, bo liczy się miejsce zamieszkania. Sąd uznał też, że komisja rzetelnie sprawdziła podpisy. W tej sytuacji nie będziemy odwoływać się od tego orzeczenia, choć jest np. stanowisko Sądu Najwyższego, który stwierdził, iż "zbędne jest wymaganie pełnej czytelności danych osobowych podanych przez wyborcę w wykazie poparcia, może ono ograniczyć konstytucyjne prawa wyborcze obywatela niemającego czytelnego pisma ręcznego".
O co chodzi? Opozycja w Szczecinku chce, aby mieszkańcy w referendum wypowiedzieli się, czy chcą Straży Miejskiej. Zebrali pod tym 6.747 podpisów. Jednak aż 683 z nich zostało zakwestionowanych przez komisję ds. referendum. Zdaniem komisji wątpliwości nie budzi 3.064 podpisów (minimum wynosi 3.220, 10 proc. uprawnionych do głosowania), więc nie spełniono wymogu ustawowego.
Opozycja z klubu Razem dla Szczecinka nie godziła się z takim rozstrzygnięciem i w skardze do sądu argumentowała, że komisja zbyt rygorystycznie podeszła do rzetelności podpisów - w aż 143 przypadkach wskazano bowiem na wadliwy numer PESEL, a w 163 na nieczytelne imię lub nazwisko.

Większość w Radzie Miasta z Platformy Obywatelskiej była przeciwnego zdania. - Zarzut skarżącego, że "praca komisji była (…) prowadzona w taki sposób aby odrzucić jak największą ilość prawidłowo sporządzonych podpisów i doprowadzić do zakwestionowania wniosku" jest całkowicie bezzasadny - czytamy w uzasadnieniu odpowiedzi na skargę.

Wyrok WSA nie kończy jednak tematu referendum. KNP rozpoczął bowiem kolejną akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o jego rozpisanie. - Musimy być trzy razy bardziej skrupulatni i dokładni, bo z państwowymi mechanizmami inaczej nie wygramy - mówi Marcin Bedka.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!