Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok z koronawirusem SARS-CoV-2 w Polsce. Dwa dni później potwierdzono go w Zachodniopomorskiem

Szymon Wasilewski
Szymon Wasilewski
Dokładnie rok temu w Polsce zdiagnozowano pierwsze przypadki zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2. W Zachodniopomorskiem pierwsze zachorowania potwierdzono dwa dni później, 6 marca 2020. Do tej pory (dane z 3 marca 2021) w Polsce naliczono 1 735 406 zakażeń, a w regionie 87 785.

Obawy, że w regionie mogło dojść do zakażeń koronawirusem pojawiały się już w lutym, kiedy w Europie - głównie we Włoszech - notowano kolejne przypadki infekcji wirusem. Przypomnijmy, że pierwsze ogniska SARS-CoV-2 zauważono w listopadzie 2019 r. w Chinach.

Właśnie w lutym 2020 r. na lotnisku w Goleniowie źle poczuł się student, który właśnie wrócił z Chin. Wówczas na nogi postawiono służby sanitarne, a mężczyznę przetransportowano do szpitala przy ul. Arkońskiej w Szczecinie, gdzie przeszedł badania. Zanim przybyło pogotowie, pasażer trafił do lotniskowej izolatki.

"Między urzędami rozdzwoniły się telefony, bo karetka była pilnie potrzebna. Tak przewidują procedury dotyczące walki z wirusami. Być może zwłoka pogotowia miała związek z przygotowaniem karetki i załogi do transportu wysokiego ryzyka" - relacjonowaliśmy 4 lutego 2020 na GS24.pl.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Kilka dni później okazało się, że wynik testu studenta był negatywny. Zanim poznano wynik, sanepid objął nadzorem około 30 osób lecących tym samym samolotem. W takiej nerwowej atmosferze reagowano wówczas na każdy najmniejszy sygnał o ewentualności zakażenia.

Na przełomie lutego i marca poddawano kwarantannie kolejne osoby i instytucje, jak m.in. uczennice w polickim internacie.

PIERWSZY PRZYPADEK W POLSCE:

Pierwsze dwa przypadki koronawirusa w Zachodniopomorskiem wykryto 6 marca u małżeństwa ze Stargardu, które wróciło z Włoch.

Kobieta i mężczyzna po powrocie z zagranicznej wycieczki źle się poczuli. Trafili do szpitala przy ul. Arkońskiej w Szczecinie. Trzy dni później placówka została przekształcona w jednoimienny szpital zakaźny, który stał się główną jednostką w zakresie walki z koronawirusem w województwie.

W ten sposób przygotowano pierwszych 250 miejsc dla spodziewanych pacjentów z koronawirusem. Z kolei w innych placówkach m.in. w Zdrojach i na Pomorzanach wstrzymano zabiegi planowe i porody rodzinne.

ZOBACZ TEŻ:

Dopiero od 12 marca testy w kierunku SARS-CoV-2 można było robić na ul. Arkońskiej, wcześniej próbki były wysyłane m.in. do Gorzowa, a na wyniki oczekiwano kilka dni. Tego samego dnia potwierdzono trzeci przypadek w regionie.

W pierwszej połowie marca również miasto Szczecin w obliczu zagrożenia pandemią zaczęło wprowadzać różne formy przeciwdziałania.

11 marca prezydent Piotr Krzystek rekomendował zamknięcie na trzy tygodnie szkół i przedszkoli, dzień później decyzję o zamknięciu placówek edukacyjnych na dwa tygodnie przekazał premier. Aby ograniczyć grupy przemieszczającej się młodzieży w szczecińskich galeriach handlowych, na wniosek Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego osiem wspólnych patroli Straży Miejskiej i Policji kontrolowały te miejsca. W autobusach wyznaczono strefy bezpieczeństwa w rejonie kabiny kierowcy i pierwszych drzwi.

Weekend 14-15 marca był pierwszym, w którym większość szczecińskich klubów poinformowało o tymczasowym zawieszeniu działalności do odwołania. Wtedy rząd zdecydował o zawieszeniu funkcjonowania teatru, oper, filharmonii, a także kin. Opustoszały również restauracje. Wszystkie te działania były skutkiem wprowadzenia 14 marca przez ówczesnego minstra zdrowia Łukasza Szumowskiego stanu zagrożenia epidemiologicznego. Dokładnie tydzień później zapadła decyzja o wprowadzeniu stanu epidemii, która dała możliwość rządowi nakładania kolejnych ograniczeń.

ZOBACZ TAKŻE:

Akcje z hasztagiem

Dokładnie miesiąc po zdiagnozowaniu pierwszych przypadków w Zachodniopomorskiem, sanepid podawał informacje o 117 zakażonych i dwóch zgonach w regionie. Tymczasem wraz z narastaniem pierwszej fali zakażeń i dramatycznej sytuacji w szpitalach, zaczęto oddolnie organizować różne inicjatywy pomocy medykom. Kolejne szczecińskie restauracje przyłączały się do ogólnopolskiej akcji #GastroDlaLekarzy. Zaś dyrektorzy szczecińskich szpitali apelowali o wsparcie. Brakowało maseczek, środków ochrony, środków higienicznych. Te dostarczali od darczyńców m.in. żołnierze, zdarzały się transporty od grup mieszkańców.

Z kolei zespoły ratownicze ze Szczecina i regionu dołączyły do akcji #NieKłamMedyka. W ten sposób ratownicy medyczni apelowali, aby pacjenci nie zatajali informacji na temat swojego zdrowia. W ten sposób nie tylko zagrażali ich zdrowiu, ale także narażali i tak deficytową kadrę na wielodniowe przerwy w pracy z powodu kwarantanny.

- To duży kłopot, bo wchodząc na wizytę zespół nie jest chroniony, wówczas może dojść do zakażenia i wyłączenia ratowników z pracy. Także oczekiwanie na wyniki wymazu, kiedy okazuje się, że niespodziewanie mogliśmy mieć do czynienia z osobą zakażoną, trwa kilka godzin. To duży stres, ale także strata czasu. Każda taka strata bardzo osłabia nasze moce przerobowe - mówi Krzysztof Radek z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.

CZYTAJ TEŻ:

ZOBACZ TAKŻE:

Odwołana sesja, radni w kwarantannie

Bodajże pierwszą osobą publiczną w regionie zakażoną koronawirusem był szczeciński radny Dariusz Matecki, który informację o swojej infekcji potwierdził w połowie marca. Kilku radnych, którzy zasiadali z Mateckim w jednej komisji, musiało z tego powodu przejść kwarantannę, a zaplanowaną na marzec sesję rady miasta odwołano. Od tamtej pory komisje Rady Miasta oraz jej comiesięczne sesje odbywają się zdalnie.

W następnych miesiącach i tygodniach dowiadywaliśmy się o kolejnych przypadkach koronawirusa m.in. u lokalnych polityków, którzy informowali o swoim stanie zdrowia zazwyczaj za pomocą mediów społecznościowych. Byli to m.in. radna sejmiku Małgorzata Jacyna-Witt, radna miasta Edyta Łongiewska-Wijas, senator Stanisław Gawłowski, poseł Michał Jach, marszałek Olgierd Geblewicz.

Przez pierwsze miesiące epidemii Szczecin i region nie notowały wielkiej liczby nowych przypadków zakażeń. Pod koniec czerwca, po czterech pierwszych miesiącach, w Zachodniopomorskiem zdiagnozowano pozytywnie 611 osób, z czego 22 zmarło (stan na 30 czerwca). W październiku i listopadzie nastąpiła druga fala epidemii, pod koniec grudnia łącznie było to już 55 tysięcy. Dziś to już prawie 88 tysięcy.

ZOBACZ TAKŻE:

Rok pandemii koronawirusa w Polsce. Te obrazy pozostaną w pa...

Pod koniec grudnia otwarto w Szczecinie pierwszy szpital tymczasowy, na terenie szpitala klinicznego na Pomorzanach. W gotowości czeka wciąż druga placówka, stworzona w hali Netto Arena przy ul. Szafera, ale na szczęście do tej pory nie trafił tam żaden pacjent.

W hali działa za to największy w regionie punkt szczepień przeciwko Covid-19. W ciągu pierwszego miesiąca zaszczepiono tu ponad 10 tys. osób. Naukowcy ze szpitala wojewódzkiego w Szczecinie oraz Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego prowadzą badania nad zmiennością genetyczną patogenu.

DANE DZIEŃ PO DNIU:

Koronawirus w Polsce 23.06.2021

Koronawirus w woj. zachodniopomorskim. Ile nowych przypadków...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rok z koronawirusem SARS-CoV-2 w Polsce. Dwa dni później potwierdzono go w Zachodniopomorskiem - Głos Szczeciński