Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z prezydentem Koszalina

Marzena Sutryk
- Jeżeli mamy być stolicą Pomorza Środkowego, to musimy także inwestować w tego rodzaju przedsięwzięcia, jak filharmonia, czy aquapark - mówi prezydent Piotr Jedliński.
- Jeżeli mamy być stolicą Pomorza Środkowego, to musimy także inwestować w tego rodzaju przedsięwzięcia, jak filharmonia, czy aquapark - mówi prezydent Piotr Jedliński. Radek Koleśnik
Piotr Jedliński: - Jeden z sukcesów to poszerzenie strefy ekonomicznej i kolejne inwestycje. Porażka minionego roku? Niedokończony Inteligentny System Transportowy.

Największy sukces minionego roku?
Było ich kilka. Na pewno poszerzenie strefy ekonomicznej o kolejne hektary i pozyskanie nowych inwestorów - właśnie jesteśmy po wręczeniu kolejnych zezwoleń na działalność w naszej strefie. I kolejne przed nami. Terenów uzbrojonych zaczyna powoli brakować. Sukces to też na pewno otwarcie aquaparku po dużych kłopotach i trudnych decyzjach związanych ze zmianą wykonawcy. To otwarcie Domu Pomocy Społecznej. To również Zintegrowane Inwestycje Terytorialne, czyli podpisanie porozumienia 19 gmin z regionu. Trwają obecnie rozmowy dotyczące uruchomienia konkursów.

2015 w Koszalinie. Ocena opozycji

- Rok 2015 oceniam jako nijaki dla Koszalina - mówi szef opozycyjnego Lepszego Koszalina

Dwa słowa wyjaśnienia, o co chodzi z ZIT.
To wspólne inwestycje, które mają na celu budowę jednolitych więzi komunikacyjnych, w oparciu o trzy największe ośrodki - Koszalin, Kołobrzeg, Białogard. To inwestycje, które pozwolą zintegrować region. W tym są m.in. zadania dotyczące komunikacji - chcemy połączyć ścieżki rowerowe w jednolitą sieć. A co do innych ważnych sukcesów - to na pewno droga szybkiego ruchu S6, o którą samorząd zabiegał. Teraz czekamy na rozstrzygnięcie przetargu na dużą obwodnicę Koszalin - Sianów. Przez takie rozwiązania Koszalin staje się atrakcyjny dla inwestorów. Bo podstawowa nasza bolączka, to właśnie brak dostępności komunikacyjnej. Kolejne to S11 - pod koniec roku rozpoczęto badania archeologiczne na trasie przebiegu, to nas przygotowuje do budowy odcinka S11 między obwodnicą Szczecinka a węzłem w Koszalinie, skąd ekspresowa droga będzie biegła dalej, do Kołobrzegu.

To ważne inwestycje, zwłaszcza, że o lotnisku, jak na razie, możemy zapewne zapomnieć.
W tej perspektywie finansowej na pewno tak, bo taka jest polityka Unii, która wycofała się z finansowania lotniczych portów regionalnych po różnego rodzaju doświadczeniach. Będziemy się więc koncentrować na wykorzystaniu lotniska w Zegrzu do małego ruchu turystyczno - biznesowego. Ponadto będziemy też zabiegać o utworzenie tam całorocznej bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jest też wiele mniejszych tematów, które cieszą mieszkańców - jak np. zakończona w terminie ul. Leśna, czy ul. Słupska. Ten rok to też wiele prac nad dokumentacją projektową pod kolejne, potrzebne inwestycje.

Wymienił pan aquapark wśród sukcesów, a z kolei opozycja podkreśla, że to dla miasta ogromne obciążenie finansowe. I wylicza straty.
Przypomnę dyskusje, jakie się toczyły podczas budowy filharmonii. Przy tym pamiętajmy, że mieszkańcy od lat czekali na aquapark, od lat im go obiecywano, w końcu udało się stworzyć miejsce, w którym mogą spędzać czas.

Ale tu można zawsze powiedzieć, że owszem, ale nie za takie pieniądze.
Oczywiście, że zawsze można to powiedzieć. Przypomnę o tym balaście finansowym, jaki zdaniem wielu miała stanowić filharmonia, obiekt, który został nagrodzony. Żeby się do niego dostać, trzeba stać w kolejce po abonament, a ludzie pytają o dodatkowe koncerty, bo jest problem z miejscami. Kilka lat temu też mówiono, że to niepotrzebna inwestycja, że będzie bardzo obciążać miasto. Rzeczywistość okazała się inna. Jeżeli mamy być stolicą Pomorza Środkowego, to musimy także inwestować w tego rodzaju przedsięwzięcia. Na temat hali widowiskowo - sportowej też były dyskusje, że będą wielomilionowe dopłaty, a dziś tak wcale nie jest. Z drugiej strony nie mielibyśmy w mieście tych wszystkich imprez, które odbyły się w hali. Jesteśmy miastem o zasięgu regionalnym. Na naszą ofertę patrzą też inwestorzy. Takim pomysłem, który w to się wpisuje, jest aquapark. Ja bym tej inwestycji nie osądzał po kilku miesiącach działalności. Chodzę do aquaparku - korzystam z karnetu, warto, naprawdę się opłaca - i tam słyszę komentarze różnych mieszkańców, ale też przyjezdnych, którzy mówią: czegoś takiego u nas nie ma! To najlepsza reklama miasta, że mamy obiekt, który może przyciągnąć ludzi spoza Koszalina. Dajmy mu czas na okrzepnięcie i na rozpropagowanie oferty.

Ale nie brakuje głosów, że jest drogo...
Jeżeli już porównujemy ceny w innych tego rodzaju przybytkach, to bierzmy też pod uwagę, że tam są jeszcze dodatkowe opłaty - za parking, czy za szatnię. U nas tego nie ma. Wszystko jest w cenie.

Co się nie udało w minionym roku?
Nie udało się zakończyć Inteligentnego Systemu Transportowego. Mimo naszej olbrzymiej dobrej woli i kolejnych szans dla wykonawcy…

Wykonawca twierdzi, że tej dobrej woli nie było ze strony miasta.
Jeśli tak, to musiałbym powiedzieć, że 28 - 29 marca 2015 roku powinienem otrzymać gotowy system do testowania, a nie otrzymałem go do początków grudnia. Nie mogę w tej sytuacji ryzykować wypłaty pieniędzy, niemałych przecież, wykonawcy. Zwłaszcza, że to program dofinansowywany przez Unię Europejską. Staram się być miłym człowiekiem, ale mam obowiązek dbać o interes miasta. W momencie, gdy tego systemu nie ma, a my od końca marca wyrażamy wiele dobrej woli i nie ma efektu, przykro mi bardzo - nie mamy wyboru, obowiązuje nas prawo.

Szkoda 10 milionów, które miasto miało dostać w ramach dofinansowania unijnego...
Szkoda dofinansowania. Natomiast nikt, a na pewno ja, nie będzie wyrażał zgody na coś, co ma działać na zasadzie protezy, bo jest na papierze, a w rzeczywistości tego nie ma. Mam zasadę - zapłacę za produkt wtedy, gdy go otrzymam. I wtedy, gdy jest sprawdzony. Gdy tego produktu nie ma, to za niego nie zapłacę. Rozstaliśmy się z wykonawcą.

I co dalej?
Przed nami inwentaryzacja - to robi inżynier kontraktu. Będziemy szukać pieniędzy na dokończenie ITS. Ten system jest nam potrzebny. Wystarczy spojrzeć, co się dzieje z ruchem. Za chwilę zacznie się też inwestycja związana z S11. Z uwagi na ciężki transport, który będzie dowoził materiały na budowę, musimy chronić nasze drogi przed nadmiernym obciążeniem. A na to między innymi pozwala ITS.

Nie brakuje głosów, że zamieszanie z ITS i utrata dofinansowania z UE, odbije się nam czkawką i stracimy na notowaniach, a przez to stracimy szanse na kolejne dofinansowania unijne.
To nie przekreśla naszych szans. Przede wszystkim Unia patrzy nieprzychylnie na projekty kończone za wszelką cenę, gdy w finale okazuje się, że nie osiągnięto zakładanego efektu. Lepiej wykazać zdrowy rozsądek, a nie kończyć projekt za wszelką cenę.

Czego mogą się spodziewać mieszkańcy w nowym roku?
To rok szczególny, a przy tym będzie to trudny rok dla branży budowlanej, która startuje w przetargach, bo pieniędzy na inwestycje będzie mniej. Kolejne fundusze unijne nie są jeszcze uruchomione, samorządy czekają na ogłoszenie konkursów. Dlatego w naszym budżecie na 2016 rok nie uwzględnialiśmy jeszcze funduszy unijnych, bo ich jeszcze nie zaczęto dzielić. Jeżeli chodzi o inwestycje w przyszłym roku, to - podobnie jak w innych samorządach - także u nas: to będą drogi, drogi i jeszcze raz drogi. To m. in. ul. Odrodzenia, na którą prawdopodobnie będziemy mieli dofinansowanie z rządowego programu, ul. Powstańców Wielkopolskich, która od lat wymaga remontu, ul. Połczyńska - to główne inwestycje drogowe. Do tego sporo mniejszych dróg osiedlowych, ale też dużo dokumentacji pod nowe rozdanie funduszy unijnych, plany na uzbrojenie kolejnego obszaru strefy ekonomicznej. To też kolejne ścieżki rowerowe, m in. na ul. Zwycięstwa, Morskiej, a także od Wodnej Doliny do przystani Koszałka. To także połączenie węzłami drogowymi Koszalina z drogą S6. Nasze plany to też zagospodarowanie jeziora Jamno - to marina, oraz zagospodarowanie Góry Chełmskiej - trwają prace projektowe. Plus ważne plany zagospodarowania przestrzennego w dawnym Jamnie i inwestycje wodno - kanalizacyjne na tym terenie.

Koszalin nadal chce rozwijać się ku morzu?
Od lat, przede wszystkim ku Jamnu i poprzez jezioro - ku morzu. Jednocześnie czeka nas dyskusja nad dokończeniem rozpoczętego projektu, który otworzy nas na morze. Moim zdaniem, mimo wielu kontrowersji, warto go dokończyć. To nie tylko interes Koszalina, ale też sąsiednich gmin - Sianowa, Mielna i Będzina.

Nie brakuje głosów opozycji, że miasto tonie w długach. Padają argumenty, że zadłużenie sięga 65 procent dochodów miasta.
Nikt już od lat tego współczynnika nie bierze pod uwagę. Dla banku, podobnie, jak w przypadku osób fizycznych, liczy się zdolność obsługi zadłużenia. Bank bada bilans, dokumenty. U nas ta różnica, czy inaczej mówiąc - zapas możliwości obsługi zadłużenia, wynosi ok. 2 procent. W praktyce to oznacza, że mamy dobrą, stabilną sytuację. A do tego - wbrew temu, co głoszą niektórzy - mamy też zdolność do sięgnięcia po kolejne fundusze unijne. Z drugiej strony pojawiają się w mieście nowe firmy - to daje stabilną bazę dochodową, bezrobocie spada - wynosi u nas aktualnie 8,5 procent. Przy tym nie podwyższaliśmy w tym roku podatków, a wręcz niektóre stawki zostały obniżone.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty